Nie ma w zasadzie tygodnia bez informacji o kolejnej wpadce Rafała Trzaskowskiego, kandydata opozycji totalnej na prezydenta Warszawy. Tym razem chciał się pokazać jak zwyczajny mieszkaniec stolicy, który podróżuje metrem. Problem w tym, że tania pokazówka wyszła na jaw.

Na konferencji prasowej przed rozpoczynanej przez siebie dziś akcji „18 dzielnic w 18 godzin” Trzaskowski stwierdzał:

Prezydent powinien być blisko ludzi; chcemy rozmawiać o problemach stolicy”.

Jak się jednak okazało, Trzaskowski metrem przejechał… jedną stację. Potem wsiadł do prywatnego busa. Poinformował o tym na twitterze Dariusz Matecki. To trzeba zobaczyć:

dam/twitter,Fronda.pl