Syryjsko-prawosławny patriarcha Jerozolimy i Jordanii, bp Severios Malke Mourad, ostro piętnuje zachodnich polityków za ich całkowitą bierność wobec masakry chrześcijan. Mówi wprost: na Bliskim Wschodzie na naszych oczach ma miejsce ludobójstwo.

Patriarcha przypomniał, że 100 lat temu Turkowie dokonali ludobójstwa na Ormianach i asyryjskich chrześcijanach. I rzeczywiście, nikt niemal tego nie neguje: dziś większość świata mówi o tej zbrodni otwarcie, bardzo ubolewa, zapewnia, że już nigdy, ale to nigdy coś takiego nie może się powtórzyć.

Tymczasem to się powtarza właśnie teraz – wszyscy na to patrzymy, ale wolimy milczeć. Co powie Zachód za 100 lat?

Patriarcha nie ma żadnych złudzeń: muzułmańscy fanatycy to po prostu masowi mordercy. Tylko w ostatnich dniach zaatakowali na północy Syrii liczne wsie, skąd porwali, według informacji duchownego, od 300 do 400 chrześcijan. Jaki będzie ich los, jeszcze na pewno nie wiemy, ale kto zaprzeczy, że najbardziej prawdopodobny jest po prostu jeden wielki gwałt, handel ludźmi i mord?

Patriarcha podkreśla, że zupełnie inaczej niż w 1915 roku, gdy Turkowie wyrzynali Ormian i asyryjskich chrześcijan, dzisiaj cały świat dobrze wie, co się święci. Jednak Zachód nie chce pomagać, bo to dla niego niewygodne. Chce dbać tylko i wyłącznie o swój własny interes, więc robi bardzo mało, by rzeczywiście obronić prześladowanych chrześcijan.

Patriarcha podkreśla, że Zachód gwałtownie krytykował Baszara al-Asada, podczas gdy chrześcijanie to właśnie w nim znajdowali swojego opiekuna.

Sprawa bliskowschodnich chrześcijan powinna nam wszystkim raz na zawsze otworzyć oczy: Zachód, pełen  frazesów o demokracji, prawach człowieka (co to w ogóle są „prawa człowieka”?!), tolerancji i poszanowaniu wolności, gdy przychodzi co do czego, nie robi nic. Nic. Ludzie są porywani, gwałceni, mordowani, a „gadające głowy” dalej swoje: demokracja, demokracja, demokracja…

W imię demokracji nikt nie poświęci swoich interesów ani tym bardziej życia dla drugiego człowieka. Bo demokracja to nie jest prawdziwa wartość. Prawdziwe wartości pochodzą wyłącznie od Boga. Bez wiary Zachodu w naszego Pana Jezusa Chrystusa będziemy zdolni do tworzenia wyłącznie zakłamanej, egoistycznej i silnej wyłącznie w obronie własnego „prawa” do konsumpcji cywilizacji.

Taki jest świat liberalny, świat bez Boga, świat słabości. 

pac