– Prawda się liczy najbardziej. Polacy oczekują prawdy. Naturalną konsekwencją jest wina i kara. Nie może być tak, że jedna z największych katastrof w tej części Europy pozostaje bez winnych. To, co mówił prezes Kaczyński jest w mojej ocenie bardzo trafne. Najpierw prawda, sprawiedliwość, a potem kara, jeśli znajdą się winni. Wszyscy jesteśmy równi wobec prawa – powiedział w Telewizji Republika wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.

Wiceminister sprawiedliwości zapowiedział, że niedługo zostanie ogłoszony program pracy więźniów. Jak dodał, rozwiązania, które wprowadził rząd już sprawiły, że więcej więźniów pracuje. – Mam pomysł, żeby więźniowie pomagali w budowie muzeum Żołnierzy Wyklętych (…) Często mam wrażenie, że więźniowie się nudzą. Najwyższy czas, żeby poszli pracować. Viktor Orban na Węgrzech sprawił, że 70 proc więźniów pracuje, więc dlaczego nie? – ocenił.

Patryk Jaki odniósł się również do kwestii katastrofy smoleńskiej i egzekwowania odpowiedzialności. Według niego Polacy oczekują prawdy, zaś jej naturalną konsekwencją jest wina i ewentualna kara. – Wszyscy widzieliśmy, że poprzedni rząd nie dochował należytej staranności w takiej czynności, jak włożenie odpowiednich ciał do trumien. Nam wszystkim zależy, żeby dotrzeć do prawdy. Powstał zespół najlepszych prokuratorów, nie ma lepszych w Polsce. Zrobimy wszystko, żeby sprawę wyjaśnić – zapowiedział.

Wiceminister podkreślił, że z punktu widzenia europejskich elit rząd PiS nie jest optymalny, ponieważ nie zgadza się na wszystko, jak poprzednie rządy PO. W jego ocenie tego typu rządy się nie podobają i szuka się pretekstu. – Nie po to tyle lat walczyliśmy o niepodległość, żeby inne kraje traktowały nas jak kolonie. Nie, jesteśmy suwerennym państwem – dodał.

Jaki powiedział także, że Komisja Wenecka i tak przyjechałaby do Polski. Jego zdaniem, gdyby przyjąć założenie, że TK miałby wyglądać tak, jak chciała PO, czyli 14 z 15 sędziów należałoby do tej partii, to PiS nie byłby w stanie rządzić. – Wtedy głos społeczeństwa nie miałby znaczenia, bo elity stworzyłyby sobie III izbę parlamentu. Ten spór ma charakter fundamentalny. Jeśli chcemy realizować program, to nie ma innego wyjścia, jak stworzyć równowagę w TK – powiedział.

Wiceminister odniósł się także do projektu zaostrzającego przepisy związane z aborcją. Jak podkreślił, prawie wszystkie aborcje w Polsce są dokonywane ze względu na zespół Downa wykryty u dziecka, ponieważ jest to wada genetyczna, którą można wykryć w fazie prenatalnej. – Jeśli chodzi o przypadki gwałtów, to jest to liczba 0 lub 1 na rok. Prawdziwy problem, to aborcja eugeniczna. Jako katolik nie powinienem tego mówić, ale o ile na dziecku pochodzącym z gwałtu można dokonać aborcji na wczesnym etapie ciąży, to o tyle aborcję na dziecku z zespołem Downa dokonuje się wtedy, kiedy jest już w stanie samodzielnie przeżyć i to jest barbarzyństwo – zakończył.

Za: Republika