To, czy my jesteśmy Zachodem, rozstrzyga się nie w miłych słówkach, ale w szacunku dla państwa - pisze na łamach dzisiejszej "Rzeczpospolitej" Paweł Kowal, były wiceminister spraw zagranicznych.

Kowal zwraca uwagę, że tłem czwartkowego przemówienia Donalda Trumpa w Warszawie będzie nie tylko pomnik Powstańców Warszawy. Będzie nim też budynek Sądu Najwyższego. "Donal Trump wejdzie do historii jako autor tweetów [...] Wejdzie też jako prezydent, który natweetował na sędziów, gdy jednak sąd powiedział jego pomysłom <nie>, to się cofnął" - czytamy w komentarzu Kowala.

Prezydentura Trumpa to jego zdaniem także wyraz szacunku dla tradycji i sojuszy. Prezydent USA przyjeżdża do Warszawy po to, "by podyskutować z Europą, wierząc, że to my jesteśmy zachodem Wschodu - i dla nas najlepiej, żeby tak zostało" - pisze Kowal.

mod/rzeczpospolita.pl