Przed sejmową komisją śledczą ds. VAT zeznawał dziś Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki w rządzie Donalda Tuska w latach 2007-2012. Jak mówił dzisiejszy świadek, w swojej działalności administracyjnej z problematyką VAT zetknął się dwukrotnie. 

Były lider PSL w swojej wypowiedzi swobodnej zapewnił również, że Ministerstwo Gospodarki nie blokowało inicjatyw ministra finansów w kwestii VAT. Z tą problematyką Waldemar Pawlak po raz pierwszy zetknął się na początku lat 90. 

"W tamtym czasie pamiętam współpracę z panem profesorem Witoldem Modzelewskim, który był osobą odpowiedzialną w Ministerstwie Finansów za wprowadzenie podatku od towarów i usług oraz podatku akcyzowego"-zeznawał były minister gospodarki. Świadek wskazał, że wówczas było to rozwiązanie bardzo nowatorskie, gdyż zastępowało podatki obrotowe. W tym kształcie VAT funkcjonował do wejścia Polski do UE. Pawlak przyznał, że zdarzały się problemy oraz próby przestępstw podatkowych.  Wymienił nazwiska ministra spraw wewnętrznych Andrzeja Milczanowskiego, komendanta głównego policji Zenona Smolarka, czy gen. Adama Rapackiego, którzy odtwarzali struktury państwa zajmujące się zwalczaniem zorganizowanej przestępczości. Po tym, jak Polska wstąpiła do Unii Europejskiej, sytuacja zmieniła się diametralnie, co dało się zauważyć zwłaszcza po wejściu do strefy Schengen. 

"Zmieniła się też ustawa o podatku od towarów i usług - przyjęliśmy rozwiązania europejskie w oparciu o dyrektywę dotyczącą podatku VAT"-mówił były premier przed komisją ds. VAT. Po raz drugi z tą problematyką Waldemar Pawlak zetknął się podczas sprawowania urzędu wicepremiera i ministra gospodarki. Uczestniczył wówczas w dwóch istotnych przedsięwzięciach związanych bezpośrednio z regulacjami dotyczącymi VAT. 

"Pierwsze to były decyzje i dyskusje dotyczące zmiany w stawkach podatkowych. To rok 2010 i podwyżka podstawowej stawki podatkowej 22 na 23 proc. Z mojej strony, ze strony mojego środowiska politycznego, przedstawiliśmy postulat, aby obniżoną stawkę zastosować szczególnie do żywności i towarów pierwszej potrzeby - obniżyć ją z poziomu 7 proc. do 5 proc. Po dyskusjach koalicyjnych i na Radzie Ministrów takie decyzje zostały podjęte"- mówił świadek. Drugi przypadek? Jak powiedział świadek, było to wdrożenie "rozwiązania polegającego na wprowadzeniu dla małych podatników tak zwanego kasowego rozliczania VAT", co miało miejsce pod koniec 2011 lub na początku 2012 r. Były wicepremier tłumaczył, że chodziło o to, aby podmioty gospodarcze, które nie otrzymały zapłaty za świadczone usługi lub swoje towary mogły rozliczać VAT w systemie kasowym, czyli dopiero po otrzymaniu zapłaty. Dopytywany przez przewodniczącego komisji o sprawy dotyczące przeciwdziałania przestępców finansowych, Pawlak odpowiadał, że leżało to w kompetencjach Ministerstwo Finansów. 

{Ministerstwo Gospodarki nie miało w centrum uwagi spraw związanych ze szczegółowym analizowaniem spraw związanych z poszczególnymi podatkami. (...) Być może pojawiały się dyskusje dotyczące wpływów, ale nie przypominam sobie żadnych dyskusji, które byłyby związane ze wspólnymi zadaniami Ministerstwa Gospodarki i Finansów"- mówi były szef resortu gospodarki. Poseł PiS, Marcin Horała był zainteresowany również kwestią alarmujących listów firm z branży stalowej, kierowane bezpośrednio również do ministerstwa zarządzanego wówczas przez Waldemara Pawlaka. Czy minister interweniował w tej sprawie? Pawlak tłumaczył, że tego rodzaju sprawy były przekazywane do Ministerstwa Finansów, ponieważ to ten resort "był właściwy w kwestiach minimalizowania zagrożeń". Pawlak wyraził też opinię, że wprowadzenie odwróconego VAT "nie zawsze się sprawdza w dłuższej perspektywie, gdyż następuje migracja przestępczości do innych obszarów".

Pawlak zapewniał również, że jako szef Ministerstwa Gospodarki podejmował szereg różnego rodzaju działań ograniczających tzw. szarą strefę i to na dużą skalę. 

Jak wspomniał były wicepremier, problem wyłudzeń VAT na masową skalę pojawił się, gdy Polska weszła do strefy Schengen gdyż wcześniej na granicach była możliwość sprawdzenia, czy towar faktycznie został wyeksportowany. Według Pawlaka, w obrocie paliwami największy problem pojawiał się przy imporcie i eksporcie, "gdzie przy eksporcie pojawiała się zerowa stawka, a przy imporcie ten produkt powinien być opodatkowany".

Poseł Kukiz'15 Błażej Parda pytał również Waldemara Pawlaka o zeznania byłego dyrektora departamentu VAT Tomasza Tratkiewicza, który - według słów Pardy - zarzucił, że "Ministerstwo Gospodarki zbyt mocno ingerowało w system vatowski, jeżeli chodzi o propozycje". Świadek nie potrafił odnieść się do takiego stwierdzenia. Zdaniem Waldemara Pawlaka, należałoby spojrzeć na dokumenty pokazujące działania resortu w tej dziedzinie. Wydawane przez MG stanowiska miały wyłącznie charakter opinii, wszelkie rozstrzygnięcia leżały natomiast w gestii ministra finansów-zapewniał były wicepremier.

Świadek przyznał, że zdarzały się przypadki różnic zdań pomiędzy szefami resortów gospodarki i finansów w kwestiach podatkowych, chociażby przy zagadnieniu odpowiedzialności solidarnej. 

Dopytywany przez Pardę o sytuację "blokowania pewnych ustaw vatowskich przez Ministerstwo Gospodarki", Pawlak powiedział, że "tego typu sprawy powinny być ustalane na podstawie dokumentów". Powtórzył również, że właściwy w zakresie podatku od towarów i usług jest minister finansów. Były wicepremier tłumaczył, że minister gospodarki może przedstawiać różne opinie, trudno jednak wyobrażać sobie, aby miał blokować działania szefa resortu finansów na forum Rady Ministrów. 

"PSL miał w rządzie trzech ministrów. Więc jeżeli byłaby determinacja, to nie było tutaj takiej możliwości, żeby sprawa była zablokowana"- wskazał świadek. Jednocześnie były wicepremier zapewnił, że ani on sam, ani nikt z jego bliższych czy dalszych krewnych nie był zamieszany w wyłudzenia VAT ani nie czerpał żadnych korzyści z tego procederu.

yenn/PAP, Fronda.pl