Internet zalała fala niewybrednych memów, których bohaterką jest prof. Krystyna Pawłowicz. Swój cenny czas poświęcili jej także Szymon Majewski i Kuba Wojewódzki, parodiując rozmowę pani poseł z Jarosławem Kuźniarem w TVN24. O ile jeszcze ten pierwszy może kogoś z niezbyt wymagającym poczuciem humoru bawić tekstem, który przynajmniej rymuje się z wypowiedziami prof. Pawłowicz, o tyle „parodia” w wykonaniu Wojewódzkiego to popis żenady i chamstwa, jakich mało.

Nie zamierzam bronić prof. Pawłowicz jak niepodległości (chociaż takie zarzuty padają pod adresem prawicowych portali). Sens jej wypowiedzi najlepiej obroni się sam. Bo o ile można polemizować z ekspresją parlamentarzystki, o tyle trudno dyskutować z podnoszonymi przez nią argumentami. Co więcej, absurdalne jest oburzenie salonowych (i nie tylko) mediów słowami Pawłowicz, bo w gruncie rzeczy to wcale nie jej słowa. A bardzo dokładne cytaty z zaproszenia na Marsz Szmat i imprezę, która miała się odbyć tuż po nim. I można to powtarzać do znudzenia, z tysiąc razy, co robi i sama pani profesor, ale i tak w centrum uwagi (i sztucznie wykreowanego zamieszania) jest ona sama. To Pawłowicz opluwają anonimowi internauci a dyżurni komicy podsycają klimat niechęci do parlamentarzystki swoimi pseudo-parodiami.

Na efekty czekać długo nie trzeba, bo pani poseł już dostaje maile z groźbami. Ze względu na wulgarność trudno zacytować je w pełni, wystarczy napisać, że zawierają one dosłowne groźby, wprost mówiące o pozbawieniu jej życia. Czy powinno to dziwić? Nie sądzę. „Papiery profesorskie kupiła na raty” - rapuje Majewski, by zaraz oddać głos Pawłowicz: „Bo to są po prostu szmaty”. „Jej szare komórki – dwie puste donice” - kontynuuje showman. „Gwałci nas słowem, myślą znieważa” - opisuje dalej prof. Pawłowicz. „Udaje sushi, naprawdę jest schabem. Idiotyzm w spódnicy, przebrany za babę” - rapuje, dając popis prawdziwego savoir-vivre'u. Majewski kończy swoją parodię wezwaniem: „Pawłowicz do kuchni, wyczyścić blat, to jest dla ciebie marsz szmat”.

Dla pryszczatych młodzieniaszków i nieco starszych lemingów, dla których idolami są Majewski i Wojewódzki, takie parodie to jak otwarcie furtki do opluwania drugiego człowieka. Tylko, że naśladowcy telewizyjnych celebrytów robią to w sposób jeszcze bardziej prymitywny i prostacki. Nie dziwią mnie więc maile z tytułem: „Zabiję cię”. Sama prof. Pawłowicz też nie ma wątpliwości, kto rozkręca nagonkę na nią. Spływające na jej adres pogróżki uznaje za efekt szczucia TVN. - Ciekawe czy Jarosław Kuźniar będzie mógł teraz ze spokojnym sumieniem położyć się spać. Sprowokował lewaków, kierujących się głęboką nienawiścią – powiedziała w rozmowie z „Rz”.

Ja jeszcze zapytam panów Majewskiego i Wojewódzkiego, czy będą spać spokojnie, kiedy jakiś zacietrzewiony leming, zachęcony ich żałosnym rechotem, potraktuje dosłownie ich wezwania.

Marta Brzezińska-Waleszczyk