Panu Prezesowi Rzeplińskiemu przypominam, że nowelizacja ustawy o TK JUŻ od wczoraj rano OBOWIĄZUJE i przysługuje jej domniemanie zgodności z Konstytucją. Do czasu, aż Trybunał orzeknie o jej ewentualnej sprzeczności z Ustawą Zasadniczą. Trybunał MUSI więc orzekać już w składzie min. 13 sędziów, podejmować wyroki min. 9 głosami, sprawy mają czekać na rozpoznanie wg. kolejności wpływu.

Pan Prezes Rzepliński MUSI więc obecnie włączyć 5 nowych sędziów do składów orzekających, inaczej wyroki TK będą NIEWAŻNE.

TK nie ma kompetencji do oceny uchwał Sejmu w sprawach indywidualnych, tj. uchwał stosujących prawo a nie tworzących go, bo Konstytucja tego NIE przewiduje w art. 188. Samowola Pana Prezesa Rzeplińskiego złamałaby trójpodział władz i weszła w sferę władzy Suwerena, tj. Sejmu.

Mam nadzieję, że doczekam postępowania dyscyplinarnego wobec Pana Sędziego Rzeplińskiego za jego gorszące zachowanie psucia Trybunału i buntu wobec Konstytucji, że doczekam pozbawienia potem p. Rzeplińskiego także statusu sędziego w stanie spoczynku i przywilejów z tego wynikających.

TK podlega nie tylko Konstytucji, jak teraz opowiada na swój użytek p. sędzia Rzepliński niezorientowanym w prawie Polakom, ale też USTAWIE o TK, co NAKAZUJE przecież wyraźnie art. 197 Konstytucji zobowiązujący Sejm do OKREŚLENIA w drodze USTAWY „organizacji TK i trybu postępowania przed Trybunałem". Sejm właśnie to zrobił. Pan Sędzia Rzepliński łamie Konstytucję ODMAWIAJĄC podporządkowania się tej ustawie. Poza tym konstytucja NIE określa procedury postępowania przed TK ani jego organizacji. To właśnie czyni ustawa, zgodnie z nakazem art.197. P. Rzepliński nie może teraz - po ogłoszeniu swego jawnego buntu wobec ustawodawcy, odmawiając podporządkowania się ustawie - działać „bezpośrednio na podstawie Konstytucji" gdyż Konstytucja takiej sytuacji nie przewiduje. Widzimisię Prezesa TK - póki co - w Polsce prawem nie jest.

Wzywam środowiska prawnicze do zaprotestowania wobec otwartego drastycznego łamania Konstytucji przez Prezesa TK. Prawnicy MUSZĄ dać dziś świadectwo swego szacunku dla reguł demokracji, dla Konstytucji, dla prawa, dla Polskiego Państwa niszczonego warcholstwem niektórych sędziów Trybunału niepodlegających póki co żadnej kontroli społecznej.

To też - mam nadzieję - skończy się.                                                                                                                      

Krystyna Pawłowicz