Parlament Europejski kilkanaście minut temu przyjął rezolucję wzywającą polski rząd do przestrzegania postanowień w kwestii praworządności i praw podstawowych zapisanych w unijnych traktatów.
Eurodeputowani zainicjowali również własną procedurę, która zmierza do uruchomienia wobec naszego kraju art. 7, który może mieć poważne konsekwencje, takie jak częściowe zawieszenie Polski w prawach członka Unii Europejskiej.
Za przyjęciem rezolucji opowiedziało się 438 europosłów, przeciw: 152, 71 wstrzymało się od głosu.
Jak podkreślono w dokumencie, obecna sytuacja w naszym kraju stanowi "jednoznaczne ryzyko poważnego naruszenia wartości, o których mowa w art. 2 traktatu o UE".
Parlament Europejski był również zaniepokojony reformą sądownictwa, która- zdaniem autorów projektu rezolucji- może "strukturalnie zagrozić niezawisłości sądów i osłabić praworządność w Polsce".
PE wyraził także ubolewanie, że nie udało się wypracować kompromisu w kwestii Trybunału Konstytucyjnego (kwestia jego niezależności i legitymacji, a także publikowania i wykonywania wszystkich wyroków). Zdaniem europosłów, sytuacja wokół TK niebezpiecznie podważa Konstytucję, a także zasady demokracji i praworządności w naszym kraju.
W rezolucji europosłowie dali mandat Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych PE do opracowania specjalnego sprawozdania dotyczącego Polski, tak aby Parlament Europejski mógł przegłosować uzasadniony wniosek wzywający Radę UE do podjęcia działań zgodnie z art. 7 ust. 1 Traktatu o UE.
Na uruchomienie art 7. wobec Polski, mimo wielu wezwań ze strony eurodeputowanych nie zdecydowała się jak dotąd Komisja Europejska.
ajk/PAP, Fronda.pl