Policja w Małopolsce sprawdza, czy dyrektor domu kultury w Wolbromiu popełnił wykroczenie, zatrudniając osobę figurującą w Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym. O postępowaniu poinformował rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.

Rodzicom dzieci korzystających z zajęć oferowanych przez dom kultury w Wolbromiu udało się ustalić, że pracownik placówki znajduje się w udostępnionym od 1 stycznia Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym. Na mocy ustawy Ministerstwa Sprawiedliwości wprowadzonej w maju 2016 r., dyrektorzy szkół oraz organizatorzy wypoczynku lub zajęć dodatkowych dla dzieci  są zobowiązani sprawdzać w tym rejestrze, czy znajdują się w nim osoby, które zamierzają zatrudnić. Jeżeli kandydat na pracownika figuruje w rejestrze, dyrektor placówki nie ma prawa dopuścić go do pracy. Za niedopełnienie tego obowiązku grożą kary – od grzywny w wysokości co najmniej 1 tys. zł po karę aresztu. Młodszy inspektor Sebastian Gleń poinformował PAP, że małopolska policja sprawdza w tym momencie, czy dyrektor domu kultury popełnił wykroczenie. Rzecznik tłumaczy, że pracownik, o którym mowa, był zatrudniony w placówce już wcześniej, tymczasem ustawa mówi m.in. o obowiązku sprawdzenia osób, które dopiero ubiegają się o pracę. 

Co więcej, rejestr został wprowadzony w październiku, od tamtej pory był sukcesywnie uzupełniany, dlatego też nie wszystkie dane były w nim dostępne od początku. Dyrektor, nawet gdyby ich szukał, mógł ich nie uzyskać.  Pracownik, o którym mowa pełnił funkcje techniczne i w zakresie obowiązków nie miał kontaktu z dziećmi. Od 31 grudnia nie jest już zatrudniony w domu kultury.

Dyrektor placówki, Piotr Gamrot odniósł się do całej sytuacji w oświadczeniu zamieszczonym w internecie:

„Uprzejmie informuję, że Dom Kultury w Wolbromiu nie zatrudnia osób umieszczonych w Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym. Dodatkowo wyjaśniam wszystkim zainteresowanym, że bezpośrednio po uruchomieniu w dniu 1 stycznia 2018 r. dostępu do Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym, pozyskałem informację, że jedna z osób zatrudnionych w Domu Kultury figuruje w tym Rejestrze. (...) Mimo że przepis art. 21 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu zagrożeniom na tle seksualnym nakazuje pracodawcom sprawdzenie pracowników zatrudnionych na stanowiskach związanych z wychowaniem, edukacją, wypoczynkiem, leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi i chociaż zakres obowiązków służbowych pracownika DK umieszczonego w Rejestrze nie wymagał bezpośredniego kontaktu z osobami korzystającymi z oferty Domu Kultury, to fakt umieszczenia go w Rejestrze spowodował odmowę przedłużenia umowy o pracę”- napisał dyrektor w oświadczeniu. 

yenn/PAP, Fronda.pl