Już w sobotę w Rynku ma odbyć się manifestacja organizowana przez oddział niemieckiej Pegidy sprzeciwiającej się islamizacji Europy.

Pegida przez wielu określana mianem organizacji ksenofobicznej, a czasem wręcz nazistowskiej wzbudza od zawsze wiele kontrowersji. Przed demonstracją prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz poprosił o wsparcie miejscową policję oraz przestrzegł organizatorów, że w przypadku łamania prawa i nieprzestrzegania porządku manifestacja może zostać przerwana.

Jak napisał na swoim profilu na Facebooku Dutkiewicz:

"W związku z planowaną we Wrocławiu manifestacją polskiego oddziału niemieckiej organizacji Pegida pragnę z całą stanowczością podkreślić swój sprzeciw wobec wszelkich działań o charakterze ksenofobicznym i nacjonalistycznym"

Dutkiewicz nadmienił również, że w związku z nową ustawą o zgromadzeniach, nie mógł nie wydać pozwolenia na manifestację. Zastrzegł jednak, że działania Pegidy będą bacznie obserwowane przez funkcjonariuszy policji:

"W ramach współpracy z policją poprosiłem Komendanta Miejskiego Policji o kierowanie w miejsce manifestacji większej liczby funkcjonariuszy, do których zadań należą zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom Wrocławia i reagowanie w przypadkach łamania przepisów polskiego prawa przez manifestantów. Jednocześnie organizator manifestacji został poinformowany, że każde naruszenie przepisów prawa będzie skutkowało rozwiązaniem zgromadzenia. Wśród mieszkańców Wrocławia są osoby o różnych wyznaniach, różnym pochodzeniu narodowym i etnicznym. Wszyscy tworzymy wyjątkową wspólnotę miasta otwartego i życzliwego" - dodał Rafał Dutkiewicz.

emde/"Gazeta Wrocławska"