Według ustaleń dziennikarzy tygodnika „wSieci”, podróż do Portugalii Ryszarda Petru oraz posłanki Schmidt nie był pierwszą taką podróżą. Było ich więcej, na dodatek na koszt podatnika – informuje tygodnik.

Marcin Fijołek, jak podaje za tygodnikiem portal wSieci.pl, dotarł do dokumentów, które potwierdzają częste podróże polityków Nowoczesnej za pieniądze z podatków:

„Dotarliśmy do dokumentów, które potwierdzają, że wylot do Lizbony posłów Ryszarda Petru i Joanny Schmidt nie był jedynym takim przypadkiem. Z ustaleń „wSieci” wynika, że lider Nowoczesnej wraz z wiceszefową tej partii wielokrotnie wspólnie podróżowali, a także spędzali czas w luksusowych hotelach. Wszystko na koszt podatnika”

Oboje mieli korzystać z limitu finansowego, który przyznawany jest posłom, w tych samych samolotach i hotelach. Jeden z takich wyjazdów miał miejsce pod koniec czerwca zeszłego roku. Schmidt i Petru zameldowali się w Olszewnicy Nowej, 30 km od Warszawy, gdzie spędzili trzy dni na koszt Kancelarii Sejmu. Co ciekawe, w tych dniach nie prowadzili żadnej działalności politycznej. Schmidt tłumaczy się, że:

„Posłanka jest reprezentantką całego suwerena i powinna utrzymywać kontakty z wyborcami na terytorium całej Polski”

Jak podaje portal – liczba wspólnych wyjazdów Petru i Schmidt zwiększyła się jesienią. Wtedy posłanka miała już być po rozwodzie. Wspólnie mieli być m.in. w Poznaniu czy Krakowie.

Tygodnik cytuje też jedną z posłanek Nowoczesnej, która mówi wprost o dużej zażyłości Petru i Schmidt:

„Po jednym z posiedzeń Sejmu lecieliśmy samolotem. Na pokładzie przynajmniej kilku albo kilkunastu parlamentarzystów. Zachowanie Schmidt i Petru jednoznacznie wskazywało na głęboką zażyłość, niespecjalnie się z tym kryli. Inny z posłów opozycji: – Różne rzeczy się w życiu zdarzają, ale można przecież działać wyprzedzająco, omówić pewne rzeczy na klubie, ustalić strategię, a nie zostawić kolegów na lodzie z tłumaczeniami”

dam/wpolityce.pl,Fronda.pl