Lider Nowoczesnej, Ryszard Petru podzielił się swoimi raczej dość skromnymi marzeniami. W Katowicach odbywa się właśnie konwencja regionalna tego ugrupowania. Podczas tego wydarzenia wybrane zostaną nowe władze śląskich struktur Nowoczesnej. 

"Celem Nowoczesnej jest tzw. twardy elektorat, dzielący główne idee i wartości tej partii, na poziomie 15 proc."- powiedział w swoim wystąpieniu Petru. Jak dodał, kwestią kluczową dla jego ugrupowania jest zachowanie ideowości, ponieważ elektorat utożsamiający się z ideami partii stanowi jej fundament. 

"Jeżeli mamy te same wartości, te same cele, potem można rozmawiać o taktyce, ale fundamentem jest, żebyśmy się nie spierali o to, co nas łączy"- mówił lider Nowoczesnej. Petru zaznaczył, że Nowoczesna "chce być i jest partią idei", w związku z czym ma bardzo jednoznaczny program, zarówno gospodarczy, jak i światopoglądowy. 

Polityk podkreślił, że grupa, która może zapewnić jego ugrupowaniu 15 procent poparcia, jest tą, która mogłaby związać się z Nowoczesną "na długie, długie lata". 

W rozmowie z dziennikarzami Petru doprecyzował swoje słowa: jak mówił, zależy mu na stałym "utrwaleniu się w elektoracie", aby ów elektorat czuł, że może na Nowoczesną liczyć. 

Lider Nowoczesnej zachęcał członków partii do akcji "Robię zakupy, kiedy chcę". Politycy Nowoczesnej mają w całej Polsce zbierac podpisy pod petycją w sprawie ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę. Ryszard Petru wyjawił, że chce, aby inicjatywa ta stała się przedsięwzięciem ponadpartyjnym, dlatego też rozdawane będą naklejki z hasłami "Chcę pracować w niedzielę" czy "Robię zakupy, kiedy chcę". Nie zobaczymy na niej loga partii. 

"Tam nie ma wielkiego sporu, jest tylko spór czy sądownictwo będzie miał Ziobro, nad którym większą kontrolę ma Kaczyński, czy Andrzej Duda. Ale nie oszukujmy się, będzie to bardzo podobna akcja do poprzedniej, czyli próba zawłaszczenia sądownictwa"- w taki sposób polityk odniósł się do wczorajszego spotkania Andrzeja Dudy z Jarosławem Kaczyńskim.

yenn/PAP, Fronda.pl