Według danych podanych przez Narodowy Bank Ukrainy w ciągu czterech ostatnich lat łączna kwota pieniędzy przetransferowanych do ojczyzny przez Ukraińców zatrudnionych w Polsce wzrosła z równowartości 1,4 mld dolarów do 3,6 mld dolarów.

NBU przewiduje dalszy wzrost transferów z zagranicy za pośrednictwem ukraińskich pracowników. W sumie w 2018 roku gospodarka ukraińska w ten sposób została zasilona kwotą w wysokości ok. 11,6 mld dolarów, a prognoza na 2019 roku mówi o 12,2 mld dolarów.

„Transfery pieniężne to ważna część przychodów z zagranicy dla Ukrainy. Według Banku Światowego, przewyższają one (…) 10 procent Produktu Krajowego Brutto od 2016 roku” – napisał na portalu społecznościowym Bohdan Danyłyszyn, szef rady nadzorczej NBU.

Jeśli chodzi o bardziej szczegółowe dane, to wzrostowi transferów z Polski towarzyszy spadek transferów tego rodzaju z Rosji (z 1,7 mld dolarów 4 wcześniej do 1,1 mld dolarów w 2018 roku). Z USA ukraińscy emigranci zarobkowi wytransferowali do kraju o,8 mld dolarów (0,5 mld 4 lata wcześniej), z Czech taką samą kwotę (przy 0,3 mld 4 lata wcześniej). Mniejsze, ale rosnące transfery napływają też z Włoch, Wielkiej Brytanii, Cypru czy Izraela (w tym ostatnim przypadku niedawno ambasador Izraela w Kijowie Joel Lion podał dane, z których wynika, że 10 proc. przybywających do Izraela na wizę turystyczną obywateli Ukrainy to nielegalni imigranci zarobkowi).

„Silna emigracja, w tym pracowników wysoko wykwalifikowanych, w połączeniu ze starzejącym się społeczeństwem to kluczowe wyzwanie dla państw, które chcą mieć zrównoważoną gospodarkę. Na przykład „drenaż mózgów” oznacza utratę zasobów państwa zainwestowanych w edukację, zmniejsza możliwości przemysłu i powoduje pogorszenie środowiska dla biznesu” – ostrzegł jednak bankier.

Jak przypomina portal 112.ua, liczba mieszkańców Ukrainy może spaść do 2050 roku aż o 18 procent, do około 35 mln.

Źródło: Kresy24.pl