- Nasza obecność w UE musi być ekwiwalentna, musi przynosić nam korzyści, a nie straty, bo przecież rezygnowaliśmy z dużej części polskiego przemysłu, z dużej części produkcji rolnej i za to dostajemy dopłaty dla rolników, za to dostajemy dopłaty w ramach Programu Spójności. Tak się rodzą pieniądze, które następnie pan Donald Tusk lekką ręką rozdaje, nie wiadomo gdzie - mówił goszczący na wojewódzkiej konwencji PiS w Bydgoszczy przed wyborami do PE wiceszef PiS.

Jak zauważył Macierewicz pieniądze z UE zamiast do Polaków "trafiają do struktur mafijnych, których źródłem są ludzie dawnej Służby Bezpieczeństwa, nomenklatury partyjnej i Wojskowych Służb Informacyjnych".

- Temu musi zostać położony kres. Wbrew pozorom UE jest dobrym miejscem, gdzie te sprawy muszą zostać podniesione. (...) Liczymy, że te sprawy zostaną tam podniesione, bo to nie jest tylko problem Polski. (...) Struktury mafijne, postkomunistyczne są strukturami, które zagrażają bezpieczeństwu całej Europy, nie tylko Polski. I dlatego ich zwalczanie musi być realizowane także w UE, także w PE - podkreślił Macierewicz, zwracając się do kandydatów do PE.

Macierewicz powiedział też, że przyszli posłowie do PE powinni w swojej działalności wspierać sprawy wynikające z programu PiS, którego podstawowymi kwestiami są problemy zdrowa, pracy i rodziny.

- Liczymy, że będziecie dla tych spraw pracowali, będziecie pracowali dla Polski, po to, żeby rozwiązać upokarzający nas problem gigantycznych kolejek, korupcji, niedomogów w służbie zdrowia - podkreślił polityk.

Ab/gazeta.pl