Już jutro ma się odbyć spotkanie Rady NATO-Rosja, jednak wygląda na to, że stosunki między Sojuszem Północnoatlantyckim, a państwem Władimira Putina pozostaną napięte.
Tak jasno wynika z ostatniej wypowiedzi rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, który stwierdził, że obecnie między Rosją i NATO mamy do czynienia z całkowitym brakiem zaufania i bardzo trudno będzie je przywrócić.
Jak dodał, utrata zaufania następuje bardzo szybko, natomiast jego odbudowa to bardzo długi i trudny proces.
Z kolei rzecznik rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa stwierdziła, że podczas spotkania Rosjanie jednoznacznie skrytykują zamiary NATO związane ze wzmocnieniem wschodniej flanki sojuszu. Rosja odbiera to wedle słów rzecznik jako wojskowo-polityczne "odstraszanie".
Przed spotkaniem Rady, która powstała w 2002 roku jako forum wymiany poglądów między Rosją i NATO Sekretarz generalny sojuszu Jens Stoltenberg wyraził przekonanie, że dialog jest potrzebny, szczególnie w tak trudnych czasach jak teraz. Celem spotkania wg niego jest zwiększenie przejrzystości i przewidywalności działań.
Warto dodać, że od czasu aneksji Krymu przez Rosję wszelka cywilna i współpraca NATO z tym krajem pozostaje zawieszona.
daug/wpolityce.pl