– Potrzebna jest obecnie trzecia tura wyborów. Skończyły się dwie tury, czas na kolejną. – mówi Jan Pietrzak w rozmowie z portalem Stefczyk.info. – Trzeba rozliczyć fałszerzy. Wybory zamknięte, teraz trzeba zamknąć fałszerzy. I to będzie trzecia tura wyborów – przekonuje.

Pietrzaka najbardziej bulwersuje fakt, że oddano ponad 2 mln nieważnych głosów. – To samo w sobie, niezależnie od tłumaczeń, kto karty podmieniał, czy kto za to odpowiada, jest dowodem na fałszerstwo wyborcze – uważa satyryk.

– Komisja wyborcza tak rozpisała wybory, tak je urządziła, żeby były głosy nieważne. Ludzie za to nie odpowiadają. Murzyńskie plemiona niepiśmienne oddają głosy uczciwie. To jest wina władzy, komisji wyborczej – podkreśla.

Według Pietrzaka, sądy, w których rozpatrywane są odwołania od wyników wyborów się spełnią swego zadania, ponieważ są one „udziałowcami tego fałszerstwa”. – Cztery lata temu sądy nie zareagowały. Wcześniej również nie reagowały. Mówiono, że skala fałszerstw jest tak niewielka, że nie ma wpływu na wynik. Jednak każdy głos sfałszowany jest naruszeniem prawa. Sądy zaś są po to, by to prawo stosować. Sądy w systemie wyborczym III RP nie zdają jednak egzaminu. O innych sprawach już nie mówię... Sądy są tak samo winne – stwierdza Pietrzak.

Ra/Stefczyk.info