Na początku stycznia Komisja Europejska dopuściła sprzedawanie środka „ellaOne” w krajach Unii Europejskiej bez recepty. KE nie wydała jednak nakazu dystrybucji tabletek bez recepty, pozostawiając decyzję państwom członkowskim. „EllaOne” zawiera octan uliprystalu i ma działanie antykoncepcyjne, a zażyta po stosunku uniemożliwia zagnieżdżenie się zarodka w macicy.

Prezydium Naczelnej Rady Aptekarskiej apelowało, by tabletka była sprzedawana na receptę. Zdaniem aptekarzy działania niepożądane octanu uliprystalu i jego interakcje z wieloma lekami powodują, że bezpieczniej byłoby wydawać środek po badaniu lekarskim. Bartosz Arłukowicz pomimo to podpisał rozporządzenie. Jednocześnie w uzasadnieniu czytamy, że środki antykoncepcyjne nie powinny być podawane dzieciom.

„Stosowanie leków antykoncepcyjnych wskazane jest dla osób w wieku rozrodczym [sic!], a tym samym zasadne jest ograniczenie wiekowe dostępności dla tych leków dla populacji dzieci i młodzieży przed zakończeniem dojrzewania płciowego, które winno być uzasadnione wyłącznie względami medycznymi, pod nadzorem lekarza” – głosi dokument ministerstwa zdrowia. Według urzędników, osiągnięcie wieku rozrodczego następuje po ukończeniu 15. roku życia.  

Rozporządzenie zabrania sprzedawania „ellaOne” dzieciom poniżej 13. roku życia, nawet jeśli mają receptę. Nie precyzuje, w jaki sposób aptekarze mają kontrolować wiek klientów.

KJ/Zdrowie.abc.com.pl/Telewizjarepublika.pl