W Brukseli trwa szczyt Unii Europejskiej, w trakcie którego może zostać wyłoniony nowy szef Komisji Europejskiej. Choć wedle wszelkich doniesień dotychczasowy wiceszef KE miał mieć największe szanse na uzyskanie stanowiska, jego pozycja znacznie osłabła.

Portal dorzeczy.pl dowiedział się od osób biorących udział w szczycie, że szanse Timmermansa na fotel szefa Komisji znacznie osłabły. Co więcej – to dzięki zdecydowanym działaniom premiera Mateusza Morawieckiego.

Rozmówca portalu stwierdził, że przed rozpoczęciem szczytu Timmermans miał 90-95 proc. szans, jednak:

Popołudnie i seria spotkań organizowanych przez premiera Morawieckiego w ramach grupy V4 zmieniło wszystko”

- mówi portalowi osoba z otoczenia premiera Morawieckiego.

W rozmowach z polską delegacją uczestniczyła zarówno kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydent Francji Emmanuel Macron czy włoski premier Giuseppe Conti. Morawiecki rozmawiał też z premierem Chorwacji, a polska delegacja kontaktowała się z delegacją Bułgarii.

Według nieoficjalnych informacji PAP – wszystkie państwa Grupy Wyszehradzkiej są przeciwne kandydaturze Fransa Timmermansa. Rozmówca portalu uważa, że obecnie kandydatura byłego wiceszefa KE „wydaje się nierealna”. Podkreśla, że wszystko to jest wynikiem zdecydowanej postawy premiera oraz całej V4. Timmermans według niego na 90 proc. nie zostanie szefem Komisji.

Z kolei Katarzyna Szymańska-Borginon, korespondentka RMF FM, napisała na swoim twitterze:

Nieoczekiwanie topnieją szanse Timmermansa na szefa KE. Poza kanclerz Angelą Merkel na szczycie EPL - nikt go nie bronił. Donald Tusk miał podobno kwaśną minę... „.

dam/dorzeczy.pl,Fronda.pl