Tomasz Wandas, Fronda.pl: Kolejna rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego za nami. Jedni mówią, że było warto wtedy walczyć, inni, że nie koniecznie. Pytanie brzmi, czy ten toczący się pomiędzy historykami spór o to, co by było gdyby do wybuchu powstania nie doszło ma sens?

Dr Piotr Gontarczyk, politolog, publicysta, historyk: Spór ten nie jest nowy, od 1944 roku, opinie ludzi co do tego czy Powstanie Warszawskie było potrzebne są podzielone. Mimo różnym opiniom nic nie zmieni faktu, że jednak ta walka się odbyła, że wielu ludzi w niej walczyło i zginęło. Nie możemy zapominać o wysiłku, bohaterskiej walce tych ludzi, którzy w nim walczyli. Debata historyczna i politologiczna na temat szans możliwości i okoliczności powstania jest zupełnie czymś innym.

Dlaczego hitlerowcy upatrzyli sobie Warszawę?

To nie hitlerowcy upatrzyli sobie Warszawę, to Warszawa była naszą stolicą, miejscem, w którym było najwięcej ludzi wykształconych, była to duchowa i intelektualna stolica Polski. To nie Niemcy wybrali Warszawy, a my.

Minister obrony narodowej twierdzi, że było to jedno z najważniejszych powstań w historii Europy. Czy faktycznie?

Jako urzędnik i pracownik IPN nie chciałbym komentować wypowiedzi polityków. Bez wątpienia było to wydarzenie wielkie z racji tego, że trwało długo, ginęło w nim wielu ludzi i wybuchło miedzy Niemcami a Sowietami (czy pod okupacją niemiecką przed wkraczającymi sowietami). Niemiej oczywiście, powstanie to dla tamtego okresu było bardzo ważne na skalę europejską.

O czym koniecznie powinniśmy pamiętać obchodząc to wspomnienie?

Bez wątpienia trzeba kultywować tradycję, szacunek ludzi, którzy za Polskę walczyli. Z drugiej strony nie można zapominać o wszystkich sprawach geopolitycznych, o okolicznościach decyzji, o wybuchu powstania i o tych, którzy często słusznie wspominają o ekonomii krwi. Takie decyzje, jak decyzja o wybuchu powstania powinny być zawsze należycie przemyślane i skalkulowane.

Czy da się oddawać cześć bohaterom ponad wszelkimi podziałami tak, aby godnie się zachować?

Nie wyobrażam sobie, aby dziś ktokolwiek o żołnierzach podziemia, a nawet o jego przywódcach, którzy podejmowali czasem nierozsądne decyzje wypowiadał się w zły sposób.

Czyli z prawdą historyczną po prostu się nie dyskutuje, tak?

Prawda historyczna jest jaka jest. Powstanie Warszawskie wybuchło i to jest fakt, faktem jest też, że zginęło wiele ludności cywilnej – to nie podlega dyskusji.

Co z ludźmi, którzy nie wypowiadają się o powstańcach w sposób należyty?

Dla kogo powstańcy warszawscy nie są bohaterami i ludźmi, których nie należy darzyć szacunkiem? Nie znam takiej opcji politycznej, czy jakiejkolwiek formacji, która by tak głosiła. Znam tylko historyków i dziennikarzy, którzy kwestionują zasadność wybuchu powstania. Znam takich, którzy uważają, iż wybuchło ono niepotrzebnie i tak dalej. Na tej płaszczyźnie możemy się spierać. Tu nie będzie nigdy jednej wspólnej opinii. Natomiast oddzielam to zupełnie od hołdu i szacunku dla żołnierzy, dla poległych ofiar.

Dziękuję za rozmowę.