Joanna Jaszczuk, Fronda.pl: Chciałam pomówić z Panem o tym, co dzieje się w mediach po szczycie NATO, a raczej może działo się przez cały czas jego trwania. Zanim wydarzenie się rozpoczęło, przed przyjazdem prezydenta Obamy mieliśmy awanturę o "wystawę smoleńską", pierwszego dnia szczytu- wystawę poświęconą historii NATO, a drugiego dnia i po szczycie- czy prezydent Obama pogroził PiS palcem, czy nie.

Piotr Semka, Do Rzeczy: Widać wyraźnie, że szczyt okazał się sukcesem. Faktem jest, że prezydent Obama zabrał głos w sprawie Trybunału, lecz była to raczej umiarkowana reakcja. Dziś ze strony mediów, np. "Gazety Wyborczej", jest to nieustanne powtarzanie, że "wielki Obama coś powiedział", a ze strony np. Newsweeka to takie zaklinanie rzeczywistości. Pokazuje to, jak bardzo dramatyczne są reakcje mediów antypisowskich.

Czy można to oceniać jako pewnego rodzaju kontynuację walki z ministrem Macierewiczem, ataku, który rozpoczął się artykułem w Gazecie Wyborczej, a apogeum obserwowaliśmy tydzień temu w Sejmie?

Atak przed szczytem NATO mógł wpłynąć na pozycję Macierewicza w opinii naszych sojuszników. Miał on stworzyć wrażenie, że jest to minister "chwiejny", który lada moment może przestać tę funkcję pełnić. Dziś to już raczej odreagowywanie wściekłości, że szczyt poszedł tak dobrze.

Pomiędzy tym, co możemy podobno przeczytać w "Washington Post", na pewno na NaTemat.pl, a tym, co możemy zobaczyć w TVP? Co rzeczywiście znalazło się w wystąpieniu prezydenta Baracka Obamy? Czy zdanie "wyraziłem prezydentowi Dudzie swoje zaniepokojenie..." jest upomnieniem, czy też nie należy tego przeceniać?

Rzeczywiście, w wystąpieniu prezydenta Stanów Zjednoczonych był pewien element na rzecz opozycji, jednak de facto było ono wezwaniem do obu stron sporu, aby postarały się ten problem rozwiązał. Owszem, był to jakiś gest zainteresowania ze strony administracji amerykańskiej, jednak nie przeceniałbym go. Nie jest to wydarzenie, od którego cały świat wstrzymuje oddech.

Zwłaszcza, że prezydent USA przyjechał do nas chyba w nieco innym celu, o czym media zdają się zapominać, a szczyt NATO dotyczył przecież ważniejszych spraw, niż awantura o Trybunał.

Dokładnie. Dodałbym jeszcze, że jeżeli jakiś kraj członkowski NATO może budzić wątpliwości co do poszanowania demokracji, wolności i praw człowieka, to byłaby to raczej Turcja, gdzie policja strzela do demonstrantów, a dziennikarze są zamykani do więzień. Asymetria pomiędzy sprawą polską a zachowaniem władz Turcji, która jest również, tak samo jak i Polska, członkiem NATO była ewidentna.