Portal fronda.pl: Tomasz Siemoniak przestrzega przed "pułapką referendum". Czy decyzja prezydenta Andrzeja Dudy ws. referendum jest słuszna?

Piotr Semka: Słowa Tomasza Siemoniaka powinny być skierowane do pana Bronisława Komorowskiego, którego pomysł wrześniowego referendum po prostu nie był mądry. Platforma sama sobie wykopała dołek, a teraz znajduje się w dość niezręcznej sytuacji. PO ma teraz kłopot, gdyż w Senacie posiada większość. Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, członek Platformy, powiedział, że odrzucą pomysł referendum ws. 6 - latków, Lasów Państwowych i obniżenia wieku emerytalnego.

Nie jest to dobre wizerunkowo dla PO. Partia odrzucająca pomysł konsultowania się ze społeczeństwem raczej jest odległym obrazem od tego, jak chce być postrzegana Platforma. Choćby premier Ewa Kopacz, która pyta zwykłych ludzi w sprawach państwowych. Uważa, że może zagadywać ludzi w autobusie, czy pociągu, a jak ktoś chce, żeby było referendum, w którym miałby możliwość wypowiedzieć się, to nagle Platforma jest przeciw.

Oczywiście nie jest to przypadek, ponieważ kilka rozmów "pod publiczkę" w tramwaju, czy autobusie nie jest dla Ewy Kopacz żadnym zobowiązaniem, natomiast referendum i jego wynik takim zobowiązaniem już jest.

"Wstyd, Panie Prezydencie" - napisał Janusz Palikot na portalu społecznościowym. Czy rzeczywiście Andrzej Duda ma się czego wstydzić?

Janusz Palikot pouczający kogokolwiek co jest wstydem, a co nie... Jest to kompletna groteska, więc nie będę nawet tego komentować. Palikot od lat wyciąga ciągle tę samą antyklerykalną kartę. Lewica wskutek kolejnego podziału nie dostanie się do Parlamentu. Opinie pana Palikota przestają mieć większe znaczenie.

Platforma zarzuca prezydentowi Andrzejowi Dudzie, że jest stronniczy, że widać, że jest z PiS - u i, że nie jest prezydentem wszystkich Polaków.

Faktem jest, że Andrzej Duda bierze pod uwagę interesy wyborcze Prawa i Sprawiedliwości, ale ci, którzy rozdzierają szaty niech przypomną sobie jak prezydent Komorowski zlekceważył akcję zbierania podpisów w sprawie 6 - latków. Pytanie jest, jak daleko Duda chce się posunąć w realizowaniu interesów PiS - u, gdyż będzie to szkodziło jego prestiżowi. Z drugiej strony praktyka polityczna od początku III RP pokazuje, że prezydenci w swoich działaniach byli związani ze swoimi obozami politycznymi.

Czy w przypadku referendum planowanym na październik, można nazwać, że jest ono organizowane tylko w interesie PiS -u? Co wobec tego z 6 milionem podpisów pod wnioskami?

Myślę, że jak najbardziej zainteresowany w sprawie utrzymania referendum był Paweł Kukiz. Referendum dotyczy sporów społecznych, a nie sporów partyjnych. Wymachiwanie argumentem, że jest to wyłącznie interes Prawa i Sprawiedliwości jest niedorzeczne. Elbanowscy przecież nigdy w PiS - ie nie byli.

 Not. KZ