Piotr Walentynowicz jest pierwszym obywatelem Polski, który otrzymał status pokrzywdzonego w prowadzonym przez Rosję śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej. Od teraz powinien mieć dostęp do akt sprawy.

"Po uzyskaniu statusu pokrzywdzonego pan Walentynowicz powinien otrzymać dostęp do akt sprawy, zwładszcza przeprowadzonych dowodów" - podkreślił pełnomocnik Lech Obara.

Zdaniem prawnika, pomimo że od wszczęcia postępowania minęło 8 lat, interes rodzin nie był należycie reprezentowany. W związku z tym lista wniosków będzie na pewno bardzo rozległa.

"Chodzi zwłaszcza o prawidłowe zabezpieczenie śladów i dowodów, ustalenie przyczyny śmierci i w razie potrzeby przeprowadzania autopsji, nadanie jej dostateczne szczegółowego charakteru i kontekstu wypadków, zidentyfikowanie wszystkich osób uczestniczących w wydarzeniu, przesłuchanie wszystkich świadków i zgromadzenie wszystkich dowodów". - wyjaśnił Obara.

Co ważne, jeśli rosyjscy śledczy nie będą chcieli udostępniać dokumentów, to decyzję można zaskarżyć do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

"W przypadku zaniechania faktycznego dopuszczenia pokrzywdzonego do akt istnieje możliwość skierowania sprawy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu na podstawie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, której stroną jest Rosja" - dodał pełnomocnik.

mor/PAP/Fronda.pl