Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka uchwaliła listę kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa. Przewodniczący komisji, poseł Stanisław Piotrowicz w programie "Z Wiejskiej na gorąco" w Telewizji Republika odniósł się do dzisiejszego, burzliwego posiedzenia.

W ocenie polityka PiS, opozycja podważa istotę demokracji, a zamiast pozyskać dla siebie przychylność opinii publicznej woli zdobywać władzę poprzez ulicę i zagranicę, czyli metodami niedemokratycznymi.

"Konsekwentnie realizujemy to co obiecaliśmy naszym wyborcom, a obiecaliśmy gruntowną reformę wymiaru sprawiedliwości. Należy do niej zaliczyć Krajową Radę Sądownictwa. To jest organ o kluczowym znaczeniu. Wedle polskiej konstytucji to tylko Krajowa Rada Sądownictwa może przedstawiać panu prezydentowi wnioski o nominacje sędziowską na wszystkie szczeble sądownictwa."-tłumaczył Piotrowicz. Dlaczego zaistniała potrzeba zmian w Krajowej Rady Sądownictwa? Jak wskazał parlamentarzysta, KRS przekształciła się w swoisty "związek zawodowy" sędziów. Przewodniczący komisji sprawiedliwości zaznaczył, że nie jest to tylko jego opinia, bo podobnymi obawami dzielili się profesorowie prawa. 

"Musi być zachowana równowaga władz. Nie może być tak, że o wymiarze sprawiedliwości, o jego ustroju będą decydowali sędziowie. To jest sprzeczne z konstytucją. W konstytucji jest zapis, że ustrój wymiaru sprawiedliwości i zasady jego funkcjonowania określi ustawa i ustawodawca.  Tymczasem sędziowie chcieli decydować o tym jaki będzie kształt wymiaru sprawiedliwości, kto będzie sędzią, kto nim być nie może"-przekonywał poseł Prawa i Sprawiedliwości. Jak dodał, sędziowie stawiali się ponad prawem i ponad wszystkimi władzami, a dobitnym przykładem tego jest wystąpienie pani sędzi od "nadzwyczajnej kasty".

Swoje propozycje kandydatów do KRS wskazały tylko dwie partie: rządzący PiS i niewielka część opozycji, czyli Kukiz'15. Pytany o to, dlaczego większość opozycji wyłączyła się z wyboru, Piotrowicz podkreślił, że przedstawiciele tzw. opozycji totalnej mają dość specyficzne pojęcie demokracji. 

"Demokracja jest dotąd, dopóki oni rządzą. I nie mogą pogodzić się z tym, że jest inna wola narodu, wyrażona dwa lata temu. Można powiedzieć, że w tej chwili opozycja uderza w istotę demokracji - podważa wybory. Nie stara się pozyskać opinii publicznej, natomiast próbuje zdobyć władzę metodami niedemokratycznymi, poprzez ulicę i zagranicę. Nie tędy droga"-ocenił rozmówca Telewizji Republika. Jak dodał, dla polityków Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej wszystkie instytucje działały dobrze, dopóki zasiadali w nich ludzie z ich środowiska. 

" To przecież jest filozofia Kalego. My wcale nie zmierzamy do tego, żeby naśladować PO. Chcemy przywrócić konstytucyjne zasady."-przekonywał polityk, który na koniec postawił pytanie: jeżeli 80% Polaków chce reformy sądownictwa, to kogo słuchają przedstawiciele "opozycji totalnej"?

yenn/Telewizja Republika, Fronda.pl