Politycy Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry odnieśli się dziś do odrzuconej nowelizacji tzw. ustawy covidowej, która przewidywała zniesienie odpowiedzialności za złamanie przepisów w celu zwalczania pandemii koronawirusa. Swoim koalicjantom odpowiedzieli politycy PiS, którzy przekonują, że nie można mówić, iż w ustawie tej jest przepis o bezkarności.

- „Jest taki przepis w polskiej konstytucji, art. 32, który mów o równości wszystkich wobec prawa. To jest fundamentalny przepis konstytucji, zasad konstytucji, której wszyscy powinniśmy być wierni, a zwłaszcza minister sprawiedliwości-prokurator generalny, który jest rzecznikiem interesu publicznego i stoi na straży praworządności. Wiemy, że była proponowana zmiana ustawy, która przewidywała, że pewne grupy społeczne będą w szczególny sposób faworyzowane, że będą lepiej, inaczej traktowane niż pozostała część społeczeństwa” – powiedział dziś wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, wyrażając stanowisko Solidarnej Polski co do nowelizacji tzw. ustawy covidowej.

Do słów polityka ustosunkowali się na specjalnie zwołanej konferencji prasowej wicerzecznik PiS Radosław Fogiel i przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukasz Schreiber:

- „Chcielibyśmy się odnieść do zarzutów formułowanych w mediach przez polityków opozycji, ale co budzi nasze dodatkowe zdumienie, przez jednego z partnerów w koalicji. Chodzi o ustawę rozszerzająca stan wyższej konieczności, co jest opisywane w sposób niebywały, jako rzekoma bezkarność urzędników” – mówił Schreiber.

Polityk podkreślił, że celem tej regulacji nie była bezkarność urzędników, ale uznanie nadrzędności wartości życia i zdrowia ludzkiego nad kwestiami proceduralnymi.

- „Proszę sobie przypomnieć stan z początku pandemii. Sytuacje, kiedy Państwo pokazywaliście w swoich materiałach, co się działo chociażby w Hiszpanii i we Włoszech, gdzie sytuacji w Europie była najbardziej tragiczna. Przed taką sytuacją, przed zapewnieniem środków ochrony dla walczących o życie lekarzy, stali wszyscy na całym świecie” – zaznaczył Schreiber.

- „Przede wszystkim wprowadza zasadę proporcjonalności dóbr – zdrowie i życie Polaków na pierwszym miejscu” – podkreślił.

Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel pokreślił, że sytuacja, w której Prawo i Sprawiedliwość zostaje zmuszone do obrony przed zarzutami formułowanymi przez koalicjantów jest „dziwna, zasmucająca i oburzająca”:

- „Jak stwierdził pan minister, treść przepisu, którą widzimy, jest treścią zaproponowaną przez polityków SP. Mamy na to dowody w razie konieczności. Wychodzenie przez naszych koalicjantów, byłych koalicjantów, z atakiem i próba przedstawiania się w roli ostatnich sprawiedliwych, którzy bronią porządku prawnego w Polsce, jest nieuprawniona i niesprawiedliwa” – przekonywał.

- „Trudno nie zauważyć, że politycy SP bardzo łatwo ustawili się w jednym rzędzie z tymi, którzy atakowali PiS do teraz i środki tego ataku są niestety te samo. To bardzo rozczarowujące, że ktoś tak szybko jest gotowy stanąć w jednej linii z naszymi przeciwnikami” – dodał, zaznaczając, że Solidarna Polska próbuje ukazać, iż problemy Zjednoczonej Prawicy wyrosły na sprzeciwie wobec tej ustawy, kiedy rzeczywistość jest inna.

- „Chcemy podkreślić – dzisiejsze problemy to nie jest kwestia rzekomej chęci zapewnienia bezkarności komukolwiek, nie jest to kwestia stosunku do ochrony zwierząt, to jest kwestia dużo głębsza. Koalicja może działać wtedy, kiedy wszystkie tworzące ją podmioty maja wspólny cel, zgadzają się iść w tym samym kierunku” – podkreślił.

kak/wPolityce.pl