Grupa Wyszehradzka po rządach PO było forum, które przeżywało "potężny kryzys". Teraz się to zmienia, czego dowodem spotkanie krajów Grupy Wyszehradzkiej i państw Beneluksu.

O słabym stanie Grupy Wyszehradzkiej za czasów PO mówił Jacek Sasin z PiS. Poseł PiS wraz z Andrzejem Czerwińskim z PO byli goścmi TVP Info. Na pytanie o to co świadczy spotkanie Polski i krajów Beneluksu, Sasin odpowiedział, że Polska odgrywa dziś ważną rolę w polityce europejskiej.

"Wbrew temu o czym przekonuje opozycja, marginalizacja Polski nie jest prawdą". Jak zaznaczył Sasin, świadczy o tym zbliżająca się wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa w Warszawie, jak i obecne spotkanie Grupy Wyszehradzkiej. Tym samym widać nawiązanie do polityki tworzonej przez Lecha Kaczyńskiego, polegającej na budowie silnej pozycji Polski w regionie. 

Sasin mówił także, że Grupa Wyszehradzka, filar Międzymorza, to forum, które przeżywało "potężny kryzys" w momencie kiedy Prawo i Sprawiedliwość obejmowało władzę. Ten kryzys według Sasina to spuścizna po rządach Platformy Obywatelskiej.

Był on spowodowany "rozejściem się" Polski z pozostałymi partnerami podczas podejmowania decyzji o relokacji uchodźców przez premier Ewę Kopacz. Poseł PiS przypomniał, że decyzja Kopacz była zdradzeniem pozostałych partnerów z Grupy Wyszehradzkiej, z którymi Polska wcześniej ustalała wspólne stanowisko.

Jacek Sasin dodawał, że Grupa Wyszehradzka, aby skutecznie realizować swoje interesy w Unii Europejskiej, musi mieć poparcie w regionie. 

Sasin odniósł się także do sprawy znakomitego wzrostu gospodarczego Polski. Jak stwierdził, wreszcie wzrost gospodarczy przekłada się na realne życie Polaków. Wymienił m.in. wzrost płac rekordowy, bo aż o 5 proc. Jak stwierdził, program 500 plus pozwolił dodatkowo, że 98 proc. "wyszło z biedy". W odpowiedzi Czerwiński bronił się, że rządy PO zostawiły rzekomo nadwyżkę z programów europejskich, co PiS miał "wytracić" na programie 500 plus.

Czerwiński tłumaczył, że za PO "byliśmy zieloną wyspą", a o tej "zielonej wyspie" miał świadczyć wzrost gospodarczy na poziomie 0,7 proc. 

Poseł Jacek Sasin wykazał, że problemy za rządów PO brały się także m.in. ze słabości państwa i braku uszczelnienia ściągalności podatków.

krp/TVP Info, Fronda.pl