Prezydent Bronisław Komorowski w piątek podpisał nowelizację ustawy, której celem ma być umożliwienie ekshumacji i godnego pochówku ofiar terroru komunistycznego z lat 1944-1956. zdaniem prezesa fundacji „Łączka” Tadeusza Płużańskiego skutek nowego prawa będzie odwrotny od deklarowanego.

- To jest jakieś nieporozumienie. Stanowczo muszę powiedzieć, że ustawa podpisana dziś przez pana prezydenta Komorowskiego, a która wcześniej przeszła całą procedurę parlamentarną, jest ustawą szkodliwą, jest ustawą, która problemu nie rozwiązuje, a jeszcze bardziej sprawę komplikuje – mówił Płużański w Telewizji Republika.

Na warszawskich Powązkach ofiary komunistów były chowane w bezimiennych dołach. Później w tym miejscu umiejscowiono groby komunistycznych oficjeli. Jak tłumaczył Płużański, była to decyzja Wojciecha Jaruzelskiego, który chciał zatuszować stalinowskie zbrodnie. Rodziny chowanych komunistów o tym wiedziały, bo podczas kopania grobów znajdowano ludzkie kości. Teraz aby dostać się do szczątków Żołnierzy Wyklętych trzeba wcześniej ekshumować ciała komunistów. Tymczasem nowe prawo stanowi, że zgodę na ekshumację musi wydać rodzina zmarłego. To oznacza, że bez zgody komunistycznych rodzin nie wolno usunąć grobów uniemożliwiających dotarcie do szczątków polskich bohaterów. Jak podkreślił Tadeusz Płużański, Jaruzelski działał bezprawnie, a podpisana przez Komorowskiego ustawa sankcjonuje decyzję szefa WRON.

- Komorowski zalegalizował jaruzelskie groby – powiedział historyk. - To bajka, że kocha on Żołnierzy Wyklętych. Mam nadzieję, że ta ustawa skończy żywot dzisiaj i czym prędzej trafi do kosza.

KJ/Telewizjarepublika.pl