Część włoskich internautów domaga się odwołania Jubileuszu Roku Miłosierdzia. Ich zdaniem publiczne obchody byłyby niebezpieczne. - Potrzebujmy miłosierdzia bardziej niż kiedykolwiek – odpowiada ks. Federico Lombardi.

Hasztag #stopGiublieo jest obecnie jednym z najpopularniejszych na włoskojęzycznym Twitterze. Użytkownicy portalu popierający pomysł odwołania publicznych obchodów Roku Miłosierdzia przekonują, że po paryskich zamachach Rzym nie może się narażać na ryzyko podobnego ataku. Część propagujących hasztag nie ukrywa niechęci do Kościoła – załącza do wpisów antyklerykalne obrazki lub porównuje katolicyzm do islamskiego fundamentalizmu. Za „odwołaniem wszystkich uroczystości” opowiedział się także ks. Antonio Rungi, pasjonista z regionu Kampania.

Stolica Apostolska odpowiada, że odwołanie celebracji Roku Jubileuszowego nie wchodzi w grę. Przewodnicząc papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji abp Rino Fisichella stwierdził, że „właśnie w obliczu tego aktu przemocy” należy „dać znaki, które zachęcają do miłosierdzia”.

- Uważam, że gdyby Jubileuszu nie było, wobec tych wydarzeń trzeba byłoby [go zwołać] – powiedział abp Fisichella.

Także rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardi stwierdził, że obchody Roku miłosierdzia się odbędą.

- Nie czas, by odwoływać Jubileusz, ani żeby się bać – powiedział Radiu Watykańskiemu. - potrzebujemy miłosierdzia bardziej niż kiedykolwiek. Powinniśmy przeżyć [ten czas] mądrze, ale i z odwagą i zaangażowaniem duchowym.

Jubileuszowy Rok Miłosierdzia rozpocznie się 8 grudnia. Jego częścią będą przyszłoroczne Światowe Dni Młodzieży w Krakowie.

Jakub Jałowiczor