Donald Tusk odniósł się na dzisiejszej konferencji prasowej w Mińsku Mazowieckim do pomysłu Pawła Kukiza dot. powołania komisji śledczej, która miałaby zbadać kwestię możliwego nadużywania podsłuchów w Polsce od 2005 roku. Lider Platformy Obywatelskiej stwierdził, że jest prawie pewien, iż taka komisja powstanie.

Agencja Associated Press informowała przed świętami Bożego Narodzenia, że senator KO Krzysztof Brejza, adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek byli inwigilowani za pomocą systemu Pegasus. Wskazano, że za działaniami tymi mogły stać polskie służby. Rządzący zapewniają, że polskie służby korzystają z narzędzi do podsłuchiwania wyłącznie pod nadzorem prokuratury i sądu.

Platforma Obywatelska domaga się jednak powołania specjalnej komisji śledczej, która zbada te doniesienia. Kilka dni temu swój wniosek w tej sprawie zaprezentował lider Kukiz’15. Chce on powołania komisji, która zbada kwestię możliwego nadużywania podsłuchów zarówno przez rząd PiS, jak i przez rząd PO.

Do sprawy odniósł się dziś Donald Tusk.

- „Pomyślałem sobie, a czemu nie? Nie mam absolutnie żadnych powodów, żeby cokolwiek ukrywać. Chcą zbadać 8 lat naszych rządów, jeśli chodzi o podsłuchiwanie i używanie służb specjalnych, nie mam z tym żadnego problemu”

- zapewnił były premier.

Mówił też o sygnałach od posłów PiS, którzy również chcą powołania komisji.

- „Wydaje się, że do końca tygodnia powinno być jasne, że powinna być większość w Sejmie na rzecz powołania takiej komisji śledczej”

- stwierdził.

- „Jestem prawie pewien, że taka komisja powstanie”

- dodał.

kak/PAP