Chce nas o tym przekonać amerykański były pastor baptystyczny Chris Boyd, który od wczesnych lat siedemdzisiątych wykonuje aborcje i działa na rzecz usprawnienia tych mordów. W dodatku z pełną świadmością mówi, że wie, iż zabija.

Nie dość, że jest przekonany, że Bóg sprzyja jego działalności to także modli się by dusze zabitych bez żalu wracały do Boga. Dodajmy, że nasz bohater specjalizuje się w późnych aborcjach, czyli tych które dotyczą dzieci tuż przed urodzeniem.

Oto dobry przykład ludzkiej potworności lub wiary demonicznej. Przecież zly duch też uważa się za prawdziwego sługę Bożego.

ToR/gosc.pl