Jest to ostatni moment, żebyśmy mogli tej polityce rządu, która nas po prostu wykończy, powiedzieć veto” – powiedział inicjator akcji Góralskieg Veto Sebastian Pitoń.

Przedsiębiorcy z Podhala chcą otworzyć swoje biznesy po 17 stycznia, do kiedy obowiązywać mają obecnie zarządzone obostrzenia. Inicjatywa zrzesza kilkuset przedsiębiorców.

W poniedziałek wieczorem w wielu miejscach Podhala zapalone mają zostać pochodnie, które będą tworzyć literę V jak veto.

W rozmowie z Polską Agencją Prasową inicjator akcji dodał, że to nieprzypadkowa analogia do liberum veto, kiedy to „[…] chodziło o powstrzymanie tworzenia złego prawa”. Podkreślił, że dziś przedsiębiorcy są w podobnej sytuacji.

Zaznaczył, że przygotowana jest ochrona prawna i trwają konsultacje z kilkoma kancelariami adwokackimi. Podkreślił, że przedsiębiorcy są zdeterminowani wiedząc, że nie przeżyją kolejnego miesiąca przy zamkniętych biznesach.

Tymczasem rząd ma dziś zaproponować refinansowanie 80 proc. kosztów wynikających ze zniesienia podatku od nieruchomości oraz pieniądze za inwestyche. W rozmowie z „Pulsem Biznesu” wicepremier Jarosław Gowin poinformował, że łączna pomoc dla gmin górskich wynieść ma miliard złotych. Dodał:

Uruchomimy dwa instrumenty. Pierwszy to refinansowanie przez rząd 80 proc. kosztów wynikających ze zniesienia podatku od nieruchomości. Decyzja o zniesieniu tego podatku jest dobrowolna, natomiast gminy, które się na nią zdecydują, dostaną wsparcie. Drugi instrument to pula pieniędzy, która zostanie przeznaczona na inwestycje. Każda gmina otrzyma 40 proc. funduszy wydawanych średnio przez rok. Rządowe pieniądze powinny zostać przeznaczone na inwestycje związane z turystyką”.

dam/PAP,Business Insider Polska