Pogańscy wyznawcy boga wojny z Państwa Islamskiego splugawili katolicki kościół św. Efrema w Mosulu. Świątynia od XVIII wieku należała do Kościoła chaldejskiego, którego patriarchowie od XIX wieku byli uznawani przez Stolicę Apostolską.

Mosul, jak wiadomo, wpadł w ręce fanatyków z Państwa Islamskiego jeszcze w czerwcu. W zasadzie wszyscy chrześcijanie zostali z miasta wygnani – jeżeli nie opuściliby Mosulu, musieliby płacić bardzo wysoki haracz, usankcjonowany przez Koran. Z pewnością spotykaliby się też z dyskryminacją, a kto wie czy ostatecznie nie postradaliby życia z rąk wyznawców fałszywej religii.

Od razu po zdobyciu Mosulu ekstremiści zniszczyli krzyż na kopule kościoła św. Efrema i zniszczyli wszystkie inne chrześcijańskie symbole czy obrazy. Kościelne ławy powyrzucano na ulicę. Nie wiadomo, co stało się z Najświętszym Sakramentem.

Jak podaje kurdyjski portal „Ankawa”, na ktory powołuje się niemieckojęzyczny portal katholisches.info, prześladowcy chrześcijan chcą uczynić z kościoła meczet, w ten sposób realizując zamiar zatarcia śladów niemal 1600-letniej bytności wyznawców Chrystusa w Mosulu.

pac