Skąd pomysł na film, którego tematyką jest zmaganie się o prawdę rodzin smoleńskich.

 

- Razem z Marią Dłużewską realizując film „Mgła” zobaczyłyśmy, że jeden film tej tematyki nie wyczerpie i zaplanowałyśmy tryptyk. Film „Pogarda” w naturalny sposób musiał dotyczyć rodzin ofiar katastrofy, tak jak film „Mgła”, który przedstawiał świadectwa bliskich współpracowników Lecha Kaczyńskiego, wypowiadanych przez pracowników Kancelarii Prezydenta. Chciałyśmy dać się wypowiedzieć rodzinom, które najgłośniej i najbardziej konsekwentnie domagają się prawdy o wyjaśnienie katastrofy i krytykują rząd premiera Tuska za to w jaki sposób zlekceważył katastrofę. Zobaczyłyśmy też, że ta część rodzin jest traktowana z pogardą przez rządzące elity i wspierające je media. To, że ich głos nie jest dopuszczany w tym pierwszym obiegu informacji, zobowiązuje nas do uzupełnienia debaty publicznej, właśnie o ich głos. Oni są niezwykle mądrzy i silni po tym doświadczeniu.

 

W filmie, jako główny narrator pojawił się nieznany wcześniej publicznie Jacek Świat mąż śp. Aleksandry Natalli-Świat. Dlaczego zdecydował się zabrać głos?

 

- Pewni bohaterowie filmu byli oczywiści, jak Andrzej Melak, Magdalena Merta, Ewa Błasik czy Ewa Kochanowska. Jacek Świat napisał artykuł do „Rzeczpospolitej”, pt. „Moje państwo mnie zawiodło”. On pół roku od katastrofy „przebudził się”, gdy poszedł złożyć kwiaty przy tablicy swojej żony na pl. Solnym we Wrocławiu. Został tam bardzo zaatakowany przez zakiś młodych wykształconych z wielkich miast. To było dla niego szokiem. Wtedy zaczął patrzeć i analizować co się stało w Polsce i pod wpływem tego impulsu napisał ten artykuł. Po tym jego tekście skontaktowałyśmy się z nim.

 

Wstrząsające, jest gdy w filmie wyciąga on z małej torebeczki żony, to co ocalało po katastrofie...

 

- ...i pokazuje jeszcze ten pusty woreczek na ziemię katyńską. On miał w sobie spokój, ale to był taki spokój dramatu. Przecież część rodzin nie wie nawet kogo pochowała. Ewa Kochanowska powiedziała, że ponad 200 kg niezidentyfikowanych szczątków przyleciała z Moskwy i została spopielona.

 

Na premierze filmu zachęcałaś aby film rozpowszechniać, przekazywać dalej. Przypomniała mi się wtedy zasada konspiracji dotycząca prasy podziemnej: przeczytaj, nie niszcz, podaj dalej. Czy w Polsce powstał drugi obieg informacji?

 

- Tak. Rzeczywiście w Polsce jest drugi obieg. Zobaczyłam to po filmie „Mgła”, który w ciągu kliku miesięcy zobaczyło kilka milionów ludzi. Nawet w najmniejszych miejscowościach były pokazy filmu organizowane, przez kluby „Gazety Polskiej”. Gdy władza samorządowa blokowała wynajęcie dużej sali, wówczas pokazy odbywały się w remizach czy kościołach. Te pokazy odbywają się do dziś.

 

O czym będzie trzecia część tryptyku?

 

- Za wcześnie by o tym mówić, ale mamy pewien pomysł.

 

Rozmawiał Jarosław Wróblewski

 

 

Film „Pogarda” można kupić na DVD w tym tygodniu razem z „Gazetą Polską”.