Znane są już szczegóły dotyczące ceremonii pogrzebowej „Inki”, zamordowanej przez komunistów 28 sierpnia 1946 r. Nie są to jednak oficjalne ustalenia.

Początkowo zastanawiano się nad zorganizowaniem uroczystości w dniu śmierci sanitariuszki, ale zmieniono plany ze względu na okres wakacyjny. - Nauczyciele chcą, żeby młodzież tłumnie była na tym pogrzebie, a tę łatwiej będzie zorganizować w pierwszych dniach roku szkolnego - mówi „Naszemu Dziennikowi” historyk Piotr Szubarczyk, który od lat propaguje postać „Inki”.

Rodzina Danuty Siedzikówny nie podjęła jednak ostatecznejdecyzji co do miejsca pogrzebu. Najprawdopodobniej sanitariuszki spoczną w kwaterze na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku, gdzie  w 2014 roku odnalazł je IPN. Pod uwagę brane są również bazylika Mariacka w Gdańsku oraz Panteon Narodowy na Łączce w Warszawie.

Naczelnik Wydziału Krajowego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Adam Siwek uważa, że grób Inki powinien mieć status grobu państwowego, który będzie objęty opieką państwa. - Wydaje mi się, że w sprawie pogrzebu decydujący głos ma IPN, bo on przeprowadził ekshumacje. Istotne, oprócz zdania rodziny, byłoby również stanowisko wojewody pomorskiego co do wyboru miejsca pochówku. Powinien to być pogrzeb państwowy z pełną asystą wojskową – powiedział Siwek.

13 kwietnia na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku zostanie wmurowana w chodnik tablica pamiątkowa ku czci „Inki” i Feliksa Selmanowicza „Zagończyka”, a 15 kwietnia Zespół Szkół Handlowych w Sopocie przyjmie imię Danuty Siedzikówny.

ed/Nasz Dziennik