1. Wczoraj Rada Ministrów pojęła decyzję, że zaproponuje związkom zawodowym i organizacjom pracodawców od 1 stycznia 2019 roku, płacę minimalną na poziomie 2250 zł, a w ujęciu godzinowym 14,70 zł.

Płaca minimalna wzrośnie, więc od stycznia następnego roku z 2100 zł do 2250 a więc aż o 150 zł, czyli o 7,1% i będzie stanowiła 47,2% średniego wynagrodzenia prognozowanego w gospodarce narodowej w 2019 roku.

W ten sposób rząd wyszedł na przeciw oczekiwaniom związków zawodowych w tym w szczególności Związku Zawodowego „Solidarność”, i zdecydował się na podwyższenie wcześniej proponowanego poziomu płacy minimalnej.

2. Przypomnijmy, że w sprawie płacy minimalnej rząd w połowie czerwca zaproponował jej podwyżkę na rok 2019 do 2220 zł (o 120 zł w stosunku do roku 2018) i minimalnej stawki godzinowej do 14,50 zł (z 13,70 zł w roku 2018).

Z kolei Związek Zawodowy „Solidarność” proponował, aby wzrost płacy minimalnej na 2019 rok był wyższy, miałaby ona wzrosnąć o 8,5% do kwoty 2278,5 zł, a stawka godzinowa do 14,86 zł, związkowi chodzi, bowiem o to, aby płaca minimalna w ciągu kilku następnych lat osiągnęła 50% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej (w tym roku płaca minimalna stanowi 47,3% tego wynagrodzenia).

Jeszcze dalej poszedł OPZZ i zaproponował wzrost płacy minimalnej w roku 2019 aż do kwoty 2383 zł, (czyli o ponad 280 zł), a stawki godzinowej do 15,50 zł, bowiem zdaniem tego związku już w roku następnym płaca minimalna powinna osiągnąć 50% prognozowanego średniego wynagrodzenia w gospodarce narodowej.

Rozbieżności pomiędzy propozycją rządową, a propozycjami związków zawodowych są, więc spore i o porozumienie w Radzie Dialogu Społecznego (RDS), będzie, więc niezwykle trudno, ale wygląda na to, że rząd może przychylić się do propozycji „Solidarności”.

I tak się właśnie stało, ta decyzja jest dobitnym dowodem na to, że dialog prowadzony przez rząd w ramach Rady Dialogu Społecznego, nie jest pozorowany, a postulaty tam przedstawiane mają szansę na realizację.

3. Niewątpliwie ten znaczący wzrost płacy minimalnej na rok 2019 jest związany z wysokim wzrostem gospodarczym przekraczającym w pierwszym półroczu 5% PKB, dobrą sytuacją na rynku pracy (poziom bezrobocia wg polskiej metodologii spadł poniżej 6%, a według metodologii unijnej poniżej 4%).

Przypomnijmy, że rząd Zjednoczonej Prawicy już we wrześniu 2016 roku zdecydował o wejściu w życie rozporządzenia Rady Ministrów o podwyżce „etatowej” płacy minimalnej na rok 2017 z 1850 zł do 2000 zł brutto, czyli aż 150 zł i w związku z tym konieczna była waloryzacja płacy godzinowej minimalnej z 12 zł na 13 zł od 1 stycznia tego roku.

Z kolei we wrześniu 2017 kolejnym rozporządzeniem podniesiono płacę minimalną etatową o kolejne 100 zł i w związku z tym od 1 stycznia 2018, wyniosło ono 2100 zł, a minimalna płaca godzinowa - 13,70 zł.

Podniesienie stawki godzinowej do 13 zł za godzinę brutto (a później do 13,70 zł) było konieczne, ponieważ przy ustawowych 168 godzinach pracy miesięcznie daje wynagrodzenie w wysokości 2184 zł brutto miesięcznie i w związku z tym jest o 184 zł wyższe od minimalnego wynagrodzenia na podstawie umowy o pracę (ustalonego na rok 2017 w wysokości 2000 zł brutto).

4. Na kolejną już trzecią obligatoryjną podwyżkę płacy minimalnej tym razem na rok 2019, będą musieli zareagować w zasadzie wszyscy pracodawcy w tym szczególnie ci, którzy do tej pory wypłacali wynagrodzenia niewiele wyższe od wynagrodzenia minimalnego.

Trudno, bowiem sobie wyobrazić, żeby tacy pracownicy byli w stanie zaakceptować dotychczasowe wynagrodzenia w sytuacji, kiedy płaca minimalna w ciągu 3 lat rośnie o ponad 20 %, a bezrobocie wynosi niewiele poniżej 6% i coraz częściej mamy do czynienia z rynkiem pracownika, a nie pracodawcy (kilkukrotne podwyżki płac w ciągu ostatnich miesięcy w zasadzie we wszystkich sieciach handlowych funkcjonujących w Polsce, potwierdzają rozpoczęcie procesu regulacji płac w górę w naszej gospodarce).

W ten sposób rządy Zjednoczonej Prawicy wymuszają podwyżki wynagrodzeń w całej gospodarce i kończy okres konkurowania przez polskich przedsiębiorców niskimi kosztami wytwarzania produktów i usług, w tym w szczególności niskim poziomem płac.

Zbigniew Kuźmiuk