„Dochodzą także informacje o tym, że nasi rodacy uciekają z donbaskiego Telmanowa i Granitnego do Latyczowa. Są to potomkowie Polaków wysiedlonych z Podola w marcu 1935 roku przez NKWD nakazem Stalina. Jednej z takich rodzin – Jarczuków pomaga zadomowić się na nowym miejscu Chmielnicki Obwodowy Związek Polaków” – napisali dziennikarze „Słowa Polskiego” - polskiej gazety na Ukrainie.

Od Polaków z Mariupola oraz innych miast Donbasu, w których trwają najcięższe walki, do redakcji „Słowa Polskiego” docierają kolejne dramatyczne listy.

„Po opublikowaniu na profilu gazety na FB pierwszych listów od rodzin polskiego pochodzenia spod Mariupola, w których apelują o pomoc i równe traktowanie przez polski rząd, zareagowały media z Polski – prosząc redakcję o komentarz w tej sprawie” - donosi portal Kresy24.pl.

„Przede wszystkim trzeba zwrócić się do tych Polaków w Donbasie, którzy najbardziej potrzebują pomocy i wytłumaczyć im, dlaczego ich „lepsi” rodacy z Doniecka i Ługańska mogli wyjechać podczas jednorazowej akcji ewakuacji do Polski, a oni nie mogą na taką pomoc liczyć” – komentuje „Słowo Polskie”.

Gazeta informuje, że Konsulat Generalny RP w Charkowie obiecał wysłać do Mariupola 29 stycznia swojego przedstawiciela.
 
Sab/Kresy24.pl,Słowo Polskie