Wczoraj media społecznościowe obiegł film, na którym zarejestrowano moment użycia przez policjanta pałki służbowej do obezwładnienia młodej kobiety. Nagranie wywołało prawdziwą burzę, a działania policji porównywano do służb białoruskich. Teraz do sieci trafiło jednak kolejne nagranie, które ukazując kontekst zdarzenia, każe zupełnie inaczej ocenić policyjną interwencję.

O sprawie informował wczoraj portal Głogów Nasze Miasto. W Głogowie odbyła się manifestacja tzw. „antymaseczkowców”, czyli osób, które nie wierzą w istnienie pandemii koronawirusa i sprzeciwiają się sanitarnym obostrzeniom. Wzięło w niej udział około 100 osób. W głównej mierze mieli być to demonstranci związani ze środowiskami kibiców.

- „Funkcjonariusze nawoływali do rozejścia się, ale uczestnicy protestu nie reagowali. Przy pobliskiej stacji paliw doszło do przepychanek między kibicami a policją, która użyła gazu łzawiącego”

- donosi portal.

Serwis opublikował też nagranie, na którym widzimy, jak policjant uderza młodą kobietę pałką policyjną i przewraca ją na ziemię. Wywołało ono prawdziwą burzę w Internecie. Politycy opozycji natychmiast postanowili wykorzystać je do zaatakowania rządu Zjednoczonej Prawicy.

- „Ustalę nazwisko tego policyjnego bandyty z Głogowa. Proszę o informacje na priv. Gwarantuję anonimowość. Złożę zawiadomienia do prokuratury za przekroczenie uprawnień. Za dwa lata nie będzie go w tej formacji. Będzie szukał pracy w białoruskim OMON!”

- napisał poseł KO Michał Szczerba.

A jak było naprawdę? Teraz pojawił się film, na którym zarejestrowano zdarzenie od początku. Widzimy, że kobieta była bardzo agresywna i zaatakowała funkcjonariuszy. Policja użyła wobec niej siły dopiero po tym, jak ta kopała i pluła na policjantów.

Już wczoraj głos zabrał rzecznik Komendy Wojewódzkiej we Wrocławiu, nadkomisarz Kamil Rynkiewicz. Podkreślił, że cała akcja odbyła się zgodnie z procedurami.

- „Kobieta zachowywała się wobec funkcjonariusza bardzo agresywnie: szarpała go, ubliżała w niecenzuralnych słowach. Funkcjonariusz ostrzegł kobietę o możliwości użycia wobec niej środków przymusu bezpośredniego, nie wpłynęło to jednak na jej zachowanie”

- podkreślił rzecznik.

Dopiero, kiedy ostrzeżenia nie przyniosły skutku, policjant użył siły. Nadkom. Rynkiewicz zaznacza też, że całe zgromadzenie było nielegalne.

kak/glogow.naszemaisto.pl, Twitter