Katarzyna Malik rozstała się z mężem pochodzącym z Pakistanu, gdyż ten znęcał się nad nią. Pakistańczyk oskarżył ją o uprowadzenie dziecka. Polski sąd nakazał pani Malik oddać dziecko ojcu.

Sprawę opisała „Gazeta Polska”. Katarzyna Malik jako 20-latka wyjechała do Irlandii. Poznała tam Ashana, muzułmanina z Pakistanu. Pomimo ostrzeżeń rodziny, wzięła z nim ślub. Jak dziś mówi, była niedoświadczona życiowo i zakochana. Przed ślubem Ashan dobrze ją traktował. Później, gdy żona zaszła w ciążę, mąż zaczął ograniczać jej kontakty ze znajomymi czy zabraniał się malować.

-  Nie pozwalał mi na makijaż, nie mogłam się ubierać tak, jak chciałam, ograniczał mi kontakty ze znajomymi. Zawsze znajdował coś negatywnego u moich koleżanek: jedna ma na mnie zły wpływ, druga lubi imprezować, inna się niestosowanie ubiera. Zawsze miał jakieś argumenty, żebym nie mogła się spotkać z przyjaciółmi. A już żebym miała jakichś kolegów, to absolutnie nie wchodziło w grę. W ten sposób odizolował mnie od wszystkich. Byłam zdana tylko na niego i jego kolegów – relacjonuje kobieta.

Katarzyna Malik uważa dziś, że Ashan nalegał na małżeństwo po to, by w ten sposób uzyskać możliwość pozostania dłużej w Irlandii.

Polka opowiada, że Ashan stawał się coraz bardziej agresywny. Któregoś razu zrzucił ją ze schodów. Wówczas kobieta wycofała złożony wspólnie z mężem wniosek o kredyt hipoteczny. Gdy Ashan się o tym dowiedział, zaczął ją dusić. Katarzyna Malik wyprowadziła się od niego. Jak się okazało, nie był to koniec problemów. Pakistańczyk oskarżył żonę o uprowadzenie syna. Sąd Rejonowy w Myśliborzu, który rozpatrywał tę sprawę uznał, że zgodnie z podpisanymi przez Polskę zobowiązaniami Katarzyna Malik ma obowiązek wydać dziecko pakistańskiemu ojcu.

KJ/niezalezna.pl