50 polskich strażników granicznych od ponad dwóch tygodni pełni misję na granicy węgiersko-serbskiej; jak podkreślają każdego dnia, każdej nocy kolejne grupy uchodźców próbują przedostać się do UE - podaje RADIO MARYJA.

"Każdej nocy coś się dzieje. Główna fala uchodźców już przeszła, ale ciągle ktoś próbuje przedostać się przez ogrodzenie; każdego dnia znajdujemy po kilka nowych uszkodzeń. Cudzoziemcy próbują się przedostawać indywidualnie lub grupowo. Czasem są to sami mężczyźni, czasem całe rodziny" - powiedział według rozgłośni płk SG Artur Bazydło, koordynator kontyngentu Polskiej Straży Granicznej.

"Mamy ze sobą 15 aut terenowych, w tym trzy pojazdy (PJN – przewoźne jednostki nadzoru) wyposażone w kamery termowizyjne dalekiego zasięgu. Dzięki nim widoczność, w zależności od pogody, sięga od 2 do nawet 8 km. Bierzemy też udział w patrolach pieszych. Zawsze z nami jest węgierski policjant; do naszych zadań należy m.in. zatrzymywanie osób, które nielegalnie próbują przekraczać granicę, ale to Węgrzy je następnie sprawdzają" - dodaje Bazydło.

"Wszyscy funkcjonariusze, którzy tu przyjechali, na co dzień pracują na zielonej granicy (na zewnętrznych odcinkach unijnej granicy). Tu wykonują te same zadania co w Polsce" - wskazał.

kad/Radio Maryja