Jutrzejszy mecz polskiej reprezentacji z Anglią budzi ogromne emocje, nie tylko ze względu na kontuzję Roberta Lewandowskiego. Na Wyspach utarł się zwyczaj klękania przed każdym meczem w geście poparcia dla ruchu Black Lives Matter. Czy jutro na Wembley uklękną też polscy piłkarze?

Na cześć utożsamianego przez wielu Anglików z walką z rasizmem ruchu Black Lives Matter przed każdym meczem na Wyspach piłkarze klękają, aby wyrazić swoje poparcie dla amerykańskich aktywistów. Pod presją opinii publicznej ugięła się reprezentacja San Marino. Toczy się dyskusja czy Polacy powinni postąpić tak samo.

- „Ostatecznie piłkarze zdecydują o tym na przedmeczowej odprawie. Wydaje mi się jednak, że nie zdecydują się klękać, nie są do tego przekonani. Wykonanie takiego gestu proponowano nam już w przeszłości przed meczem z Holandią i nie zdecydowaliśmy się na niego”

- powiedział Onetowi rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski.

Przeciwny takiemu gestowi jest też Zbigniew Boniek.

- „Ja jestem absolutnie przeciwko takim akcjom. To jest bowiem czysty populizm, bo za tym nic nie idzie. Piłkarze czasem klękną, a jakby się niektórych z nich spytać, dlaczego klęczą, to nawet by nie wiedzieli”

- podkreśla.

kak/Onet.pl