„Czy polscy politycy zostali aresztowani lub znowu zatrzymano demonstracje, stosując nieproporcjonalną siłę? Nie, to wydarzyło się w Hiszpanii. Może dlatego, że dziennikarka, która oskarżyła żonę premiera, że ma konto w Panamie, gdzie przelewała łapówki, zginęła w eksplozji swojego samochodu? Nie, to zdarzyło się na Malcie, przekształconej w „wyspę mafijną”, jak mówią synowie ofiary” - czytamy we francuskim dzienniku „Le Figaro”, który wziął w obronę Polskę, ostro oceniając decyzję Komisji Europejskiej, która uruchomiła wobec Polski art. 7 traktatu o UE.

Decyzja ta została przez francuski dziennik nazwana „arbitralną i bezużyteczną”. W swoim artykule pod tytułem „Niesprawiedliwość wyrządzona Polsce, zaprzeczenie demokracji” jej autor, Patrick Edery, pisze również, że Polska nie może się poddać „dla dobra Europy”.

Autor przypomina, że w Uni Europejskiej od dwóch lat Polska stała się symbolem absolutnego zła i używa się przeciw nam „ szczególnie przesadnych i wojowniczych elementów języka: najbardziej uderzającym przykładem była groźba użycia przeciwko niej art. 7 traktatu UE, określanego jako „opcja atomowa”.

Edery w swoim tekście podaje przykłady sytuacji w europejskich krajach, które mogły się spotkać z krytyką Komisji Europejskiej. Zauważa, że mimo tego to właśnie Polska jest w Unii Europejskiej atakowana:

Być może Polska zdecydowała się wprowadzić politykę energetyczną, która zagraża bezpieczeństwu całej Europy Środkowej i narusza prawodawstwo określone przez Brukselę? Nie, to Niemcy. Być może od lat nie spełnia kryteriów z Maastricht i w 2018 roku pobije rekord zadłużenia, najwyższego w UE? Nie, tym razem to my”.

Omawia też zalecenia Bruksei dla Polski i pisze:

Zauważcie dobrze, że Komisja mówi o ryzyku i niepokojach. Nie ma tam faktycznych dowodów ze strony Komisji o naruszeniu państwa prawa?”.

Szeroko opisuje również zalecenia wraz z wyjaśnieniem francuskim czytelnikom, co tak naprawdę znajduje się w polskiej reformie sądownictwa. Pisze między innymi:

Przedstawiony tu cel jest dwojaki: zdekomunizować ostatnią polską władzę, której nie było w momencie upadku muru, i odnowić władzę sądowniczą uważaną za nepotyczną”.

Komentował także:

Odkąd PiS doszedł do władzy w Polsce, pan Timmermans powtarza niemal dosłownie argumenty liberalnych partii politycznych, które przeciwstawiają się rządowi w Warszawie”.

W artykule czytamy także:

Wielu liderów partii liberalnych oskarża Polskę o wszelkie zło w Europie, ale czy PiS jest u władzy od 20 lat? Czy ta „polska” sprawa nie jest aby ilustracją coraz bardziej niepokojącej ewolucji Europy? Niektórzy, podobnie jak prezydent Republiki Francuskiej, proponują przebudowę UE. Ale żeby czym ją zastąpić? Nikt tak naprawdę nie wie. Symbolicznie jej fundamenty zostały już wstrząśnięte poniżającym traktowaniem narzuconym Grekom wbrew ich woli”.

dam/PAP,Fronda.pl