Spółka Gaz-System poinformowała dziś o zakończeniu prac związanych z ułożeniem podmorskiej części gazociągu Baltic Pipe. Prezes spółki podkreśla, że był to najbardziej wymagający etap budowy gazociągu. Udało się go zrealizować zgodnie z przyjętym harmonogramem.

- „Moment ten oznacza zakończenie najważniejszego etapu prac w projekcie Baltic Pipe”

- czytamy w komunikacie spółki Gaz-System, w którym poinformowano o wykonaniu ostatniego spawu na gazociągu łączącym wybrzeża Danii i Polski.

- „Ten dzień znacząco zbliża nas do osiągnięcia pożądanego bezpiecznego zróżnicowania źródeł dostaw do Polski w 2022 roku”

- podkreśla cytowany w komunikacie pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.

Naimski przypomniał, że przepustowość nowego gazociągu wyniesie 10 mld sześc. rocznie. To porównywalna ilość z ilością gazu odbieranego przez Polskę w ramach kontraktu z rosyjskim Gazpromem.

Prezes Gaz-System Tomasz Stępień podkreśla, że ułożenie gazociągu na dnie morza było najbardziej wymagającym etapem prac. Etap ten udało się zrealizować zgodnie z wcześniej przyjętym harmonogramem.

- „Przed nami są jeszcze testy, próby techniczne i odbiory. Na prace te mamy około roku, tak aby od 1 października 2022 r. móc rozpocząć komercyjny przesył gazu z szelfu norweskiego do Polski”

- wyjaśnił.

Gazociąg ma być alternatywą dla rosyjsko-niemieckiego gazociągu Nord Stream 2. Będzie dostarczał gaz z Norwegii na rynek duński i polski oraz do użytkowników końcowych w krajach sąsiednich. Przesył gazu ma ruszyć już 1 października 2022 roku. Inwestorami są operatorzy przesyłowi: duński Energinet i polski Gaz-System.

kak/PAP