Polskie wojsko czekało aż dziesięć lat na dostarczenie mu systemu Poprad, który wykorzystuje pociski Grom. Chodzi tu o broń przeciwlotniczą, która ma osłaniać bazy oraz strategiczne instalacje armii.

System został skonstruowany przez warszawską firmę Radwar (obecnie PIT-Radwar). Służył już między innymi na Dalekim Wschodzie, gdzie chronił instalacje naftowe i instalacje związane z bezpieczeństwem. Teraz 77 zestawów Popar trafi do Wojsk Lądowych Rzeczypospolitej. Kwota przetargu to aż 700 milionów złotych.

„Rzeczpospolita” podkreśla, że dużą zaletą tej broni jest jej zautomatyzowane działanie. Pozwala to na skrócenie czasu od wykrycia celu do otwarcia ognia do kilku sekund, a co za tym idzie: na bardziej skuteczne niszczenie wrogich samolotów czy śmigłowców. Zestawy Poprad mogą niszczyć cele na pułapie 4,5 kilometra.

System jest ponadto zintegrowany z taktycznym radarem Sola. Ma zainstalowane kamery i dalmierz laserowy, by sterować wyrzutnią przeciwlotniczych pocisków Grom. Co istotne, system Poprad jest też gotowy na instalację pocisków Piorun, następcy Gromu. Piorun ma charakteryzować się jeszcze większym zasięgiem i skuteczniejszym naprowadzaniem.

pac/defence24/rzeczpospolita