Profesor Andrzej Nowak z Uniwersytetu Jagiellońskiego podkreślił, że w III RP nie funkcjonowało jak dotąd właściwe nauczanie języka polskiego i historii, a co za tym idzie społeczeństwo pozbawione wykształcenia staje się podatne na manipulacje.

"Dokonane jeszcze w pierwszym dziesięcioleciu III RP całkowite rozbicie korelacji między nauczaniem języka polskiego i historii sprawia, że młody człowiek opuszczający szkolne mury nie ma żadnego porządku chronologicznego w głowie. A kiedy nie ma tego porządku - można młodym ludziom wmówić wszystko, niestety" – przestrzega prof. Andrzej Nowak.

W rozmowie z "Naszym Dziennikiem" sowietolog i wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego podkreśla, że przypadająca w tym roku 1050. rocznica Chrztu Polski zobowiązuje nas, byśmy pamiętali o naszych dokonaniach.  

"Kwestia wizerunku Polski, obrazu dokonań (…) jest ważna w naszych relacjach zewnętrznych - by inni, nie-Polacy, kojarzyli naszą Ojczyznę zgodnie z prawdą historyczną, zgodnie z tym, na co Polska zasługuje" – tłumaczy prof. Nowak.

"Jeżeli nie będziemy pamiętali, skąd jesteśmy, jak wiele zawdzięczamy naszym przodkom i kim jesteśmy dzięki kolejnym pokoleniom, które budowały nasz język, kulturę, pejzaż, całe to piękno, które jest wokół nas i które zostało ukształtowane przez historię Polski, jeżeli sami z tego nie będziemy dumni, to żadne zainteresowanie czy podziw innych nie będą miały znaczenia" – dodaje.

W opinii prof. Nowaka nauczanie historii w szkole powinno mieć swoje "godne miejsce". Jego zdaniem polityka edukacyjna III RP doprowadziła do całkowitego rozbicia "korelacji między nauczaniem języka polskiego i historii", przez co nieświadomi młodzi ludzie stają się podatni na manipulację.

"Można im wmówić wszystko, niestety" – przekonuje sowietolog. Według prof. Nowaka, by umacniać patriotyzm wśród młodzieży potrzebna jest również kultura masowa i przekazywanie wiedzy historycznej poprzez filmy.

ds/"Nasz Dziennik"