Konsolidacja spółek PKS to szansa na wygranie konkurencji przez polskie autokary z przewoźnikami zagranicznymi. Politycy PO najwyraźniej nie chcą o tym wiedzieć.

Jarosław Dworzański, szef klubu PO w województwie podlaskim stwierdził, że poparcie dla projektu połączenia spółek PKS kilku podlaskich miast „byłoby głosowaniem w ciemno”. Tym samym PO nie poprze planowanej konsolidacji spółek PKS z Białegostoku, Łomży, Suwałk, Zambrowa i Siematycz.

Decyzja lokalnych polityków Platformy wywołała zaskoczenie u koalicjanta w sejmiku woj. podlaskiego, czyli PSL. Marszałek woj. podlaskiego Jerzy Leszczyński odpowiedział na rewelacje polityków PO: „Jestem zaskoczony, że koalicjant postanowił rozmawiać z nami na ten temat za pośrednictwem mediów”.

Rozłamu w podlaskiej koalicji PO-PSL widać wyraźne ślady. Lokalna sytuacja w podlaskim jest jak widać jakby cieniem erozji jakiej podlegają PO i PSL w całości. Szkoda, że dzieje się to kosztem możliwości jaką daje na rynku konsolidacja PKS.

krp/wspolczesna.pl