29-letni Omar Mateen, który dwa dni temu zamordował kilkadziesiąt osób w nocnym klubie dla gejów, prawdopodobnie sam był homoseksualistą. Informacje potwierdzające tę informację podali znajomi i żona zamachowca.

Do strzelaniny doszło w nocy z soboty a niedzielę, w klubie dla homoseksualistów w Orlando na Florydzie. 29-letni mężczyzna Omar Mateen, wszedł do klubu dla homoseksualistów tuż przed jego zamknięciem, zastrzelił ochroniarza i zabarykadował się zakładnikami. Wcześniej podawano, że w strzelaninie pomiędzy 29-latkiem a policją zginęło co najmniej 20 osób, a 42 zostały ranne. Nad ranem czasu lokalnego burmistrz miasta podał jednak, że ofiar śmiertelnych jest co najmniej 49, a 53 osoby trafiły do szpitala.

Dotychczas ustalono, że 29-letni Omar Mateen, mieszkał w Fort Pierce w hrabstwie St. Lucie na Florydzie. Mężczyzna nie figurował wcześniej na liście osób powiązanych z terroryzmem. Matten był Amerykaninem pochodzenia afgańskiego.

Do ataku przyznało się Państwo Islamskie, ale służby nie ustaliły jeszcze jakie dokładnie było powiązanie mężczyzny z organizacją.

Jak wynika z informacji zebranych przez policję, była żona Mateena i jego znajomi sugerują, że mężczyzna sam mógł być homoseksualistą. Miał korzystać z aplikacji randkowych dla gejów oraz często bywać w klubie, w którym potem strzelał do swoich ofiar.

Jeden ze świadków poinformował policję, że Mateen miał bywać w klubie od co najmniej trzech lat.

JJ/Telewizja Republika