Czy porównywanie sytuacji dzisiejszych uciekinierów z Syrii do sytuacji uciekinierów przed Holokaustem jest uzasadnione? Czy jest uprawnione znajdowanie analogii pomiędzy reakcjami świata wówczas i dziś?

Bo takie porównania wciąż się pojawiają. I to nierzadko wypowiadane przez osoby, dla których Holokaust stanowi osobiste lub rodzinne doświadczenie.

Pomijam tu analogie błędne w sposób oczywisty, a więc np. takie jak kojarzenie numerów wypisywanych flamastrami na rękach dzieci przez policję czeską czy węgierską z numerowaniem dzieci w obozach koncentracyjnych lub obozach śmierci. Różnicy nie dostrzega tylko ktoś pełen złej woli: te numery są przecież po to, aby tym dzieciom skuteczniej pomóc; tamte były po to, aby je sprawniej zamordować.

Chodzi o sprawę szerszą.

Uważam, że stosowanie analogii holokaustowej wobec problemów ludzi uciekających przed wojną oraz setek tysięcy szukających w Europie nie ocalenia przed śmiercią, ale lepszej sytuacji ekonomicznej, jest etycznym nadużyciem.

Myślę, że ci, którzy dokonują jakichkolwiek porównań odwołujących się do Holokaustu, zapominają, że w tamtych latach każdy Żyd, który dostawał się pod władzę III Rzeszy, był automatycznie skazany na śmierć. Każdy mężczyzna, każda kobieta, każde dziecko, każde niemowlę i każdy starzec. I od tej śmierci nie było odwołania.

Natomiast uciekinierzy z Syrii, w przeciwieństwie do Żydów w czasach Zagłady, nie byli ani nie są skazani na śmierć, choć nikt przecież nie zaprzecza, że gdy przebywali w Syrii, w której panuje wojna domowa, byli na śmierć narażeni. Narażeni tak, jak są ludzie w każdym kraju ogarniętym wojną.

Co więcej, zapomina się, że przecież istnieją grupy, które naprawdę będą skazane na śmierć, jeśli fanatyczni islamiści zwyciężą. Ci ludzie już giną: są to odmawiający konwersji na islam chrześcijanie i jazydzi na Bliskim Wschodzie oraz nieislamskie społeczności Nigerii atakowane i mordowane przez Boko Haram. To tym ludziom powinna być udzielana wszelka możliwa pomoc i to oni powinni - przede wszystkim - otrzymać azyl w krajach UE, jeśli zdołają dotrzeć do jej granic. To ich trzeba traktować inaczej niż resztę uchodźców.  I to wcale nie dlatego, że nie są wyznawcami islamu, ale dlatego, że byli i są obiektem ludobójstwa.

A o tych ludziach i pomocy dla nich mówi się zadziwiająco mało. 

Paweł Jędrzejewski

Forum Żydów Polskich