Tomasz Wandas, Fronda.pl: Wczoraj, czyli 15 sierpnia obchodziliśmy Święto Wojska Polskiego. Dlaczego tego typu uroczystości są ważne dla nas, Polaków?

 

Barbara Dziuk (Klub Parlamentarny PiS): Z bardzo prostego powodu – budzą ducha patriotyzmu i wartości. Ducha, którego obawia się dzisiejsza Unia Europejska chcąca nas zneutralizować, wmówić każdemu narodowi z osobna i wszystkim razem, że pojęcie ojczyzny i narodu jest przestarzałe, że niczym się nie różnimy, a   nasze  odrębności kulturowe i historyczne są  nieistotne. Niestety, ten rodzaj myślenia Unia, poprzez media, zaszczepiła w wielu ludziach. Zresztą  ostatnie lata wypierania historii ze szkół, pomniejszania  i wręcz fałszowania obrazu Polski  i jej udziału np. w wydarzeniach II wojny światowej  domagają  się natychmiastowej  korekty. Święto Wojska Polskiego jest okazją dla wzbudzenia ducha patriotyzmu  i lekcją dla młodych ludzi, wskazaniem, że nasz  naród ma swoje korzenie i swoje zasługi w Europie, których się  nie musi wstydzić.  

 W 1920r. Polacy zatrzymali bolszewików w Bitwie Warszawskiej. Czy to dlatego jest ona uznawana za jedną z najważniejszych bitew, które stoczono na świecie?

Cyprian Kamil Norwid napisał: „Przeszłość to dziś – tylko cokolwiek dalej” i gdyby zechcieć się temu przyjrzeć bliżej, a nie przejść  obok tych słów obojętnie, to wsłuchawszy się w nie, dostrzeżmy wielką mądrość poety. Każde działanie to rzutowanie w  przyszłość. W historii indywidualnej  każdego z nas i w  historii każdego narodu jedne wydarzenia implikują następne  i  mają  swoje dalekosiężne  konsekwencje.

W 1918 odzyskujemy niepodległość, ledwo raczkujemy, jak również stawiamy odpór bolszewickiemu nurtowi. Lata walki o przywrócenie nas na mapę Europy wydają się sennym koszmarem, który jest poza nami. Jesteśmy słabi i  zmęczeni   wydarzeniami I wojny światowej, a   tu znowu trzeba się bić  o swoje istnienie. Tym razem z bolszewikami. Nasi sąsiedzi wykorzystują sytuację, chcą uczynić  nas korytarzem, którym pobiegnie idea komunizmu do Zachodniej Europy, a przy okazji chcą przywrócić swoje władztwo na ziemiach polskich. Polacy znają swoich sąsiadów i wiedzą dobrze,  czym to pachnie. Broniąc swojej niepodległości, wyrywając  wolność  swoimi rękami nie patrzymy na Zachód, ale broniąc siebie bronimy Zachodu przed bolszewicką nawałą. To dziś, z perspektywy czasu  o tym wiemy, zaś   Europa na pewno  powinna  o tym pamiętać.  Przypominamy, że byliśmy żywą tarczą broniącą  (nie pierwszy zresztą raz) wolności i dobrobytu na kontynencie.  Historia pokazała, że   Europa nie wyciągnęła żadnych wniosków i słono za to zapłaciła, ale jak widać nadal ma luki w pamięci. Polacy  za to wszystko zapłacili  jeszcze raz i  po 1945 nasz naród stał się żywą tarczą – tym razem na  długie lata.       

Ministerstwo Obrony Narodowej połączyło obchody z odsłonięciem pomnika Żołnierzy Wyklętych. Skąd to połączenie?

O naszej historii najnowszej nadal niewiele wiemy, sytuacja polityczna, niebezpieczna dla żołnierzy walczących o niepodległość  po 1945, powodowała że nie składali świadectw dotyczących tamtego czasu. Prawdy zresztą nikt nie oczekiwał, a  milczenie często  oznaczało życie. Koniec wojny dla Polaków był pozornym  końcem wojny, nowy okupant stał u bram. Żołnierze wyklęci, walczący o niepodległość po 1945 nazywani byli „zaplutymi karłami reakcji”, a niepodległościowe organizacje, do których należeli, określano jako faszystowskie bandy. Część żołnierzy  poległa  z bronią w ręku, setki  innych zamęczono w więzieniach,  część  po ciężkich  torturach  wleczono na  pokazowe procesy, w  których wyrok mógł być, i zazwyczaj był, tylko jeden – kara śmierci.  Stalinowski reżim przetrwali nieliczni. Bohaterscy  żołnierze  Bitwy  Warszawskiej  i bohaterscy żołnierze  wyklęci  broniący kraju przed bolszewickim okupantem „wyróżniali się niezłomną postawą w obronie ojczyzny, w walce o niepodległość i suwerenność Polski – mówił dziś  prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości odsłonięcia tablicy poświęconej "Żołnierzom Wyklętym" na filarze Grobu Nieznanego Żołnierza, dlatego też Ministerstwo Obrony Narodowej połączyło obchody z odsłonięciem pomnika Żołnierzy Wyklętych.

W jaki sposób Posłowie PiS świętują dzień 15. sierpnia?

Biorąc udział w uroczystościach, składając kwiaty i modląc się podczas mszy świętych ofiarowanych za Ojczyznę,  podkreślając wartość życia podarowanego nam w obronie niepodległości zarówno w wojnie 1920, jak i w walce po 1945.

Trzeba również  podkreślić, że 15 sierpnia przypada święto Matki Boskiej Królowej Polski, która od początku swoim płaszczem ochrania Polskę i Polaków, również za jej wstawiennictwem, poprzez Śluby Jasnogórskie, wypraszane są łaski dla Ojczyzny. Nasza religia i nasza historia stanowią o  naszej tożsamości, są świadectwem  wartości, które należy szczególnie propagować wśród młodego pokolenia.

Jaką naukę wyciągają politycy i jaką powinniśmy wyciągać my wszyscy, jako  obywatele z tak pięknych wydarzeń?  

Politycy przywracają pamięć. Bez  znajomości przeszłości  nie zbudujemy teraźniejszości. I powtarzając za naszym Prezydentem Andrzejem Dudą:  spełniamy obowiązek, dzięki któremu Polska w dużym stopniu wobec swoich żołnierzy odzyskuje honor(...)”. Nadajemy sens słowom historia, bohaterstwo, patriotyzm.

Bardzo dziękuję za rozmowę.