Kosma Złotowski, poseł PiS z Bydgoszczy wezwał do bojkotu Eurobanku. Wszystko przez reklamę z aktorem Piotrem Adamczykiem, który dziarsko wykrzykuje hasło: „Pamiętajmy: Jeden kredyt, jeden bank, jedna rata”. Zdaniem polityka, reklamowy slogan został zainspirowany hitlerowskim "Jeden naród! Jedno państwo! Jeden wódz!".

„Niezrównany aktor Piotr Adamczyk powtarza w reklamie Eurobanku slogan: „jedna rata, jeden kredyt, jeden bank”. Robi to świetnie, to prawda. Robi to świetnie, bo jest wspaniałym aktorem. Ale jakoś nikt nie dostrzegł, że slogan ten jest trawestacją hasła, które kojarzy się zdecydowanie źle. Kiedy PiS zapali pochodnie, nikt w mediach mętnego nurtu nie ma wątpliwości, że nawiązujemy do faszyzmu. Kiedy Bank z Breslau nawiązuje do goebelsowskiego hasła wykorzystywanego w co drugim przemówieniu Hitlera jest ok. „Ein Volk! Ein Reich! Ein Führer!“ (Jeden naród! Jedno państwo! Jeden wódz!) Więc przypominam. I ostrzegam. Mimo wspaniałego Adamczyka mit dieser Bank will ich nichts zu tun haben! Bojkotujmy Eurobank!!!” – zaapelował poseł Złotowski na Facebooku.

Polityk szybko otrzymał odpowiedź od Eurobanku, w którym jednoznacznie zapewniono go, że twórcy reklamy nie inspirowali się żadnymi hasłami. „Sformułowanie użyte w reklamie „jeden kredyt, jeden bank, jedna rata” miało na celu wyjaśnienie w przejrzysty i zrozumiały dla odbiorcy sposób specyfikę produktu, jakim jest kredyt konsolidacyjny skupiający klika zobowiązań kredytowych w jedno. Szanujemy Pana prawo do swobodnej interpretacji i krytyki. Uważamy jednak, że zestawienie znaku firmowego „eurobank” z nazistowskimi symbolami oraz wezwanie do bojkotu eurobanku z powodu rzekomego wzorowania się na nazistowskich hasłach jest przekroczeniem granic dopuszczalnej krytyki i swobody wypowiedzi oraz stanowi naruszenie dobrego imienia eurobanku. Wobec tego uprzejmie proszę o usunięcie opublikowanej przez Pana grafiki w terminie 2 dni od dnia otrzymania niniejszej wiadomości” – czytamy w liście Eurobanku do Kosmy Złotowskiego.

Co na to polityk? „Użycie sformułowania „Ein Volk, ein Reich, ein Führer“ w kampanii referendalnej przed plebiscytem w Niemczech i Austrii w 1938 roku również „miało na celu wyjaśnienie w przejrzysty i zrozumiały dla odbiorcy sposób” specyfikę nowego państwa powstałego z połączenia dwóch organizmów państwowych w jeden. I cel ten osiągnięto wówczas. Slogan ten używany był w Niemczech i później, a jego celem było jednoczenie społeczeństwa wokół programu i poczynań Führera. I również było skuteczne, pewnie nie tylko dzięki temu hasłu” – pisze poseł w odpowiedzi.

Złotowski podkreśla, że wszystkim, których zapytał o slogan reklamowy Eurobanku, kojarzy się ono jednoznacznie z hitlerowskim hasłem. „Wykorzystywanie haseł znanych ze zbrodniczej propagandy jest oswajaniem zbrodni, jej trywializowaniem. I dlatego jest co najmniej niestosowne” – ocenia polityk. Poseł PiS przypomina oburzenie na hasło marszu w obronie Telewizji Trwam „Obudź się, Polsko!”.

Zarzucono wówczas organizatorom, że hasło to kojarzy się z innym nazistowskim zawołaniem „Deutschland, erwache!”. „Przyznaję, że takie nazwanie tego marszu było niezręcznością, jednak podkreślić wypada, że zawołanie „Deutschland erwache” pochodzi z pieśni z 1919 roku napisanej przez Dietricha Eckarta, który zmarł w 1923 roku. Był on wprawdzie czynny w początkach NSDAP, ale nigdy nie był jej członkiem. Jego pieśń była hymnem SA do 1929 roku. Nie było więc hasło „Deutschland, erwache!” hasłem zbrodniczej propagandy, choć zdecydowanie źle się kojarzy i dziś w Niemczech nikt by go nie użył. Nie jest to hasło i nigdy nie było, żywe w Polsce, w przeciwieństwie do „ein Volk…” – wyjaśnia Złotowski.

Polityk PiS nie wierzy w zapewnienia Eurobanku, że tworząc reklamę nie inspirował się żadnym hasłem. Odpowiadając na pismo z banku, Złotowski jeszcze raz powtarza, że dla niego nawiązanie do hasła nazistowskiego jest ewidentne. Dodaje, że wezwanie do bojkotu marki jest uzasadnione. Zapewnia ponadto, że z chęcią usunie swój wpis, wzywający do bojkotu jeśli Eurobank zrezygnuje z kontrowersyjnego hasła. Złotowski ma także propozycje sloganów reklamowych „Można skorzystać ze św. Pawła: Jeden jest kredyt, jedna rata, jeden bank! Różnica mała, acz znacząca (orzeczenie). Nie wykluczam, że Goebels korzystał ze św. Pawła, Eeurobank skorzystał jednak z Goebelsa, nie z Pawła. A szkoda! To są propozycje, które Wasi copywriterzy z pewnością potrafią przekształcić tak, by z Goebelsem nie miały nic wspólnego” – konstatuje polityk PiS.

MBW