TVP zawiesiła wczoraj program Jana Pospieszalskiego "Bliżej". Przyczyną, jak się później okazało, było poroszenie skrajnie niewygodnego dla obecnego prezydenta tematu w ostatnim odcinku programu. Oto oświadczenie, jakie wydał wczoraj wieczorem Jan Pospieszalski:

"Cisza wyborcza obowiązuje w Polsce od soboty. Okazuje się jednak, że wobec naszego programu, "Jan Pospieszalski Bliżej", ona obowiązuje już od czwartku. Nasz producent Paweł Nowacki dostał dzisiaj [tj. 19 maja - red.] jednozdaniowy komunikat od TVP Info, informujący nas, że nie będziemy mogli wyemitować najbliższego odcinka.

Początkowo myślałem, że powodem jest to, że zaprosiliśmy Pawła Kukiza. Okazuje się, że nie. W głównym wydaniu "Wiadomości" przeczytano oświadczenie i przeprosiny władz TVP, w których przepraszają za nasz ostatni odcinek i wskazują, że podobno dopuściliśmy się złamania zasad pracy z TVP i nierzetelności dziennikarskiej.

Przypomnę, że tematem były relacje Bronisława Komorowskiego z ludźmi WSI, czyli z ludźmi szkolonymi przez sowieckie GRU. Mówił o tym w swojej wypowiedzi Romuald Szeremietiew, wskazywał na te niebezpieczne związki Wojciech Sumliński, autor książki na ten temat. Władze TVP zdejmując nam program z anteny i przepraszając za poprzedni odcinek wyświadczyły chyba kandydatowi Bronisławowi Komorowskiemu niedźwiedzią przysługę.

Otóż wskazały nie tylko na to, że są obszary w biografii kandydata, o których nie wolno mówić i o które nie wolno pytać. [Władze TVP] pokazały również, że istnieją jakieś dziwne, moim zdaniem niebezpieczne relacje pomiędzy sztabem Bronisława Komorowskiego a władzami Telewizji Publicznej".