Brak więzi emocjonalnych i uczuciowych w rodzinach, zanik życia rodzinnego, rodziny patologiczne – składające się z kilku mężów, żon i dzieci z różnych związków, powszechna rozwiązłość, biseksualizm i homoseksualizm, doprowadziły do tego, że pod względem moralnym Szwecja już dziś stała się krajem trzeciego świata.  

Skandynawski model dochodzenia do dobrobytu oraz wszechobecny postęp społeczny doprowadził Szwecję do upadku rodziny i degradacji społecznej całego kraju. Dlaczego tak się stało?

Państwowy terror

Już większość dzieci w tym kraju rodzi się w konkubinacie. Dziadkom nie organizuje się smutnych pogrzebów – po prostu pali się nimi w spółdzielczych piecach, aby zyskać ekologiczny sposób ogrzewania osiedli. Wychowawcą Szwedów stały się instytucje państwowe. Poskutkowało to do degeneracji moralnej społeczeństwa.

Restrykcyjne prawo dotyczące stosowania kar cielesnych, funkcjonujące od 1979 r., doprowadziło do takich absurdów, że za klapsa czy potarganie za ucho można było trafić na wiele lat do więzienia. Idiotyczne przepisy doprowadziły do ich masowego nadużywania, rozbijając rodziny, rodząc wzajemną niechęć, osłabiając miłość i zaufanie.

Kilkanaście tysięcy rodzin rocznie jest pozbawiane praw rodzicielskich tylko na podstawie orzeczenia państwowej instytucji o niemożności zapewnienia godziwego bytu dzieciom. W ten sposób tworzy się socjalistyczny raj, gdzie państwowa nadopiekuńczość staje się źródłem cierpienia i przemocy wobec rodziny.

Rewolucja seksualna doprowadziła do masowej emancypacji kobiet i zdezawuowania tradycyjnej roli mężczyzny. Stale rośnie liczba kobiet samotnie wychowujących dzieci, ale aktywnych na rynku pracy. Religia została wyrugowana z życia publicznego. Zastąpiono ją poprawnością polityczną, gdzie króluje gender, lewicowość i postęp.

Pieniądz zniszczył moralność

Do niedawna w Internecie krążył news, że Szwecja wkrótce stanie się krajem trzeciego świata, ze względu na zbyt liberalną politykę społeczną. Nie znalazłem takiego raportu i uważam ten news, tak chętnie podchwytywany przez prawice, za „fake”. Także dlatego, że zwolennicy kapitalizmu i wolnego rynku nie potrafią przyjąć do wiadomości, że pieniądz i dobrobyt może być znacznie w większym stopniu katalizatorem destrukcji moralności, niż cierpienie i bieda.

Według twardych danych ekonomicznych, Skandynawia wciąż należy do najbogatszych rejonów świata. Bezrobocie w Szwecji jest zaskakująco niskie i znajduje się na poziomie 7 proc. Ponadto, mimo rozbudowanych systemów socjalnych pracuje grubo ponad 70 proc. populacji w wieku produkcyjnym. Szwecja jest więc wysoko oceniana w kwestii przedsiębiorczości i rozwoju gospodarczego, mimo oczywiście bardzo wysokiego opodatkowania.

Jest to także kraj o bardzo wysokich dochodach na głowę mieszkańca, bardzo niskim poziomie korupcji i stabilnej sytuacji finansowej, zarówno w makro, jak i mikro skali. Można więc z dużym prawdopodobieństwem obronić tezę, że to właśnie dobrobyt jest jedną z przyczyn upadku moralnego i społecznego w tym kraju. Ludzie opływający w dostatek, myśląc, że zawdzięczają go wyłącznie sobie (czy państwu), odwracają się od religii i giną w zaspokajaniu swoich egoistycznych zachcianek.

Gejowska strategia bezpieczeństwa

Za dowód na apogeum degradacji myślenia w tym skandynawskim państwie niech posłuży artykuł, który kilka tygodni temu został opublikowany na łamach najważniejszego dziennika w kraju. Jego autor – Frederik Strage, w śmiertelnie poważnym tonie stwierdził, że najpewniejszą metodą obrony Szwecji przed Rosją jest… całkowita homoseksualizacja państwa.

– Autor tekstu przyznaje, że jest pacyfistą i według niego zginąć dla dobra ojczyzny to zbyteczne poświęcenie – tłumaczy Adrew Sobkowiak, Polak mieszkający od wielu lat w Szwecji. – Artykuł stanowił dywagacje na temat ostatnich wydarzeń, gdy marynarka wojenna Szwecji podniosła wrzawę na wieść o naruszeniu wód terytorialnych przez rosyjską łódź podwodną – dodaje.

Niemniej szwedzka Inicjatywa Feministyczna uznała, że wszelki opór zbrojny jest niecelowy, gdyż razi swym patriarchalizmem. Rosja jest także odporna na ideologię gender, a za wszelkie zło uznaje seksualną dekadencję. Dlatego publicysta dziennika uważa, że agresora może odstraszyć jedynie propaganda ukazująca Szwecję jako kraj grzechu i seksualnej rozwiązłości.

Przywódcę Rosji mogłoby odstraszyć jedynie przekonanie, że Szwecja to kraj transwestytów, fetyszystów i homoseksualistów, w którym parada Gay Pride trwa 365 dni w roku. Wówczas, pełen obrzydzenia Kreml, mógłby odstąpić od swoich ekspansywnych planów a Szwecja byłaby bezpieczna. Powszechny homoseksualizm ocaliłby więc ojczyznę skuteczniej od militarnego oporu.

Powyższe wywody świadczą o tym do jakiego poziomu stoczyła się dziś Szwecja. Upadek rodziny musi prowadzić prędzej czy później do katastrofy społecznej. Socjalnego raju nie da się także utrzymać masowym przyjmowanie imigrantów. Ten 9 milionowy kraj przyjmuje rocznie 100 tys. imigrantów. Nic więc dziwnego, że Skandynawia zmienia się powoli w islamski kalifat. Przoduje za to w ilości gwałtów (za RPA). Blisko 80 proc. z nich popełniają muzułmanie, ciągnący ten kraj na dno.

Czy Szwedom uda się zatrzymać owe budzące grozę tendencje? Przy tak wysokim stopniu rozwoju instytucji państwowego terroru i degeneracji moralnej społeczeństwa, wydaje się to prawie niemożliwe.

Tomasz Teluk